Jeśli napiszę, że w wypadkach samochodowych giną ludzie, wywnioskujesz, że jestem za całkowitym zakazem jazdy samochodem?
Prosisz masz:
Dla każdego normalnego wykształconego człowieka jest tu jak byk potwierdzenie, że jesteś przeciw szczepieniom. No ale dla debila jeśli nie ma słów "nie dla szczepień" to nic nie można udowodnić. Jesteś wzorowym przykładem elektoratu PiSS. Nawet jeśli są niezbite dowody to i tak nieprawda, bo dowody można sfabrykować, nie?
Wiesz, teoretycznie albo jest wolność i możesz założyć sobie składzik materiałów radioaktywnych w piwnicy, ale to już naraża innych ludzi. Dlatego może poprzestańmy na tym, że chcemy wolności (pełnej), ale świadomi głupoty niektórych ludzi zgadzamy się na ograniczenie nam samym tej wolności.
Zgoda. Ale ja miałem jeszcze wpływ, na co szczepili moje dzieci. A teraz ma być odgórny obowiązek szczepienia na wszystko i wszystkich. To mi się nie podoba.
W pełni rozumiem. W zeszłym roku był ostatni chyba przypadek "ospa party" i nie zakończył się szczęśliwie. Dlatego szczepić, ale tylko na podstawowe choroby.
No więc właśnie. Gdyby dotyczyło to tylko tych którzy się nie zaszczepili to bym nawet przyklasnął. Niestety duża populacja niezaszczepionych jest ogromnym zagrożeniem, dla:
1. małych dzieci, które jeszcze nie zostały zaszczepione
2. ludzi, którzy przyjmują leki immunosupresyjne (np. ludzie po przeszczepach).
Paradoksalnie ruchy antyszczepionkowe właśnie powodują przymus szczepienia - bo to że jeden debil na milion się nie zaszczepi nic nie zmienia. Ale 5%, 10% - już tak.
Generalnie to sorry, że jestem niemiły - ale mam w rodzinie osobę z kategorii nr. 2 - stąd też mnie to wkurwia.
Jak już napisałem. To jest biznes. Jak rep przychodzi z fajnym gadżetem, albo propozycją to lekarz widzi tylko swój zysk. I znowu odwołujemy się do mądrości, lub głupoty rodziców. Jeden zaszczepi dziecko sprawdzoną szczepionką, drugi pójdzie do lekarza i zdecyduje się na to co lekarz przepisze.
Może Ci się nie podobac, ale tylko wtedy ma to sens
Pozostaje Ci wybór szczepionki bo tutaj także jest parę firm i wybrać te sprawdzone stosowane od lat (oczywiście w większości są to płatne szczepionki, ale wydaje mi się że wydatek 180pln raz na dwa miesiące na szczepienie nie jest jakimś szczególnym kosztem). Nie jesteś skazany na takiego przedstawiciela farmaceutycznego jakim byłeś Ty
Przemysł farmaceutyczny to kwitnący biznes. Jak pozwolimy na to, to za kilka lat, dzieci będą szczepione na choroby których nie ma. A jakie będą rezultaty tych szczepień? Okaże się.
Jeśli ktoś ma chęć posłuchać relacji rodziców, których dzieci poniosły konsekwencje szczepień, niech obejrzy (ciekawa wypowiedź od 1:35)
Wiesz coś o ich postulatach, czy twoja wiedza na ich temat kończy się tylko na dosłownym rozumieniu słowa: "antyszczepionkowiec"?
Poszukaj i zobacz jak wiele krzywdy wyrządziły szczepionki jednodniowym dzieciom, czterotygodniowym dzieciom. Jak z dnia na dzień ze szczęśliwego, super rozwijającego się dziecka, robiło się minuty po zaszczepieniu typowe warzywo. Albo jak nagle po zaszczepieniu pojawiała się epilepsja. Ty jako dorosły masz prawo odżywiać się dobrze, albo jeść żyletki. A o te małe dzieci, muszą zadbać rodzice.
Więc jak coś pierdolisz na jakiś temat, to zaczerpnij trochę wiedzy z obu stron. Oni nie są przeciwko szczepieniom, oni są przeciwko przeprowadzaniu eksperymentów na ich dzieciach.
W krajach w których szczepionki nie są obowiązkowe wśród dzieci lekarzy procent zaszczepionych na wszystkie proponowane choroby wynosi bodajże 16%, większość lekarzy szczepi swoje dzieci wybiórczo jedynie na kilka najpopularniejszych chorób a bardzo duże grono nie szczepi wcale. Tak samo jest z fluorem - konia z rzędem temu, kto w domu dentysty znajdzie pastę z fluorem, a przecież to takie zdrowe...
Jeżeli szczepiąc wywołują chorobę to biznes kwitnie. Ty wierzysz, że szczepiąc, uodparniają organizm, ja dopuszczam możliwość, że zarażają, a później leczą.
I naprawdę uważasz, że firma farmaceutyczna zarabia więcej na szczepieniu, niż na leczeniu?
Czym jest szczepienie (przynajmniej w teorii)? Wprowadzeniem wirusa do organizmu, aby ten wytworzył przeciwciała i uodpornił się na daną chorobę. Więc jest możliwość, że słaby organizm zaszczepiony, nie poradzi sobie i nie wyprodukuje przeciwciał (chyba tak to się nazywa) i umrze po podaniu szczepionki. Oczywiście bez podania szczepionki dziecko by żyło do czasu zarażenia się bezpośrednio chorobą.
Ludzie szukają przyczyn dlaczego nieszczęście się przydarzyło ich dziecku - bo winny musi się znaleźć. To są emocje i nikt nie przetłumaczy.
Tam w pochodzie szła m.in. babka która twierdzi, że dziecko zachorowało na żółtaczkę - bo zostało zaszczepione. I chuj. Nie przetłumaczysz - choć ewidentny przypadek zakażenia.
Nawet nie potrafisz odczytać poprawnie nicka, a chcesz wdawać się w polemikę na poważny temat... Nie odniosę się do całej twojej wypowiedzi, bo odpowiadałem już na te "zarzuty". Jednak powtórzę! Jesteś utopistą i wierzysz, że twoi panowie, chcą dla ciebie dobrze.
Poza tym - nikt na dzieciach nie ekseprymentuje. Odróżnij pseudo fakty od nauki. Eksperymenty przeprowadzane są w imie nauki, a nie dla samych ekseprymentów. Tak działa cywilizowany świat.
Przecież to wszystko jebnie. Ci co protestują nie są z czasów kiedy polio, odra, gruźlica zbierały swoje żniwo. Żyją w czasach rozwiniętej medycyny, gdzie zachorowania już nie występują bo nie ma kto ich roznosić. Przyjdzie czas gdzie coraz więcej rodziców będzie nie szczepić dzieciaków, dostaną jakąś kare lub nie, ale po jakimś czasie choroby wrócą bo będą miały na kim działać. Może racja, że szczepionki dla noworodków to przesada, ale przesadą też jest, że liczby dzieci z powikłaniami są jakieś ogromne.
Mój ś.p. ociec, który urodził się 1958 zachorował na polio, nie wiem czy były wtedy szczepienia, po prostu wiem że nie był szczepiony. Przeżył , ale skończyło się na paraliżu i deformacji lewej nogi. Temat wstydliwy w rodzinie. Teraz myślę, że jak przyszłości będę chciał mieć dzieciaka to będzie on przez inne dzieci i ich oświeconych rodziców bardziej narażony choroby.
Mamy coraz starsze społeczeństwo i zamiast z tym walczyć to będziemy zabijać najmłodsze. Smutne.
Myślę, że temat na sadistica będzie dobry, ale za 10 lat.
Mój siostrzeniec dostał po porodzie szczepionkę przeciw żółtaczce, bez żadnej zgody rodziców, po 2 dniach od urodzenia niestety dostał żółtaczki. Od tamtej pory nie dostał żadnej szczepionki a jest już zdrowym i dużym jak na 6msc chłopcem.
Już tytuł przekłamuje. Z tego co mi wiadomo, był to głównie marsz ludzi będących przeciwko przymusowi.
Normalny człowiek to odróżni.
Silna grupa antyszczepionkowa zalęgłą się nawet na sadolu... Smutne czasy...
Jeżeli szczepiąc wywołują chorobę to biznes kwitnie. Ty wierzysz, że szczepiąc, uodparniają organizm, ja dopuszczam możliwość, że zarażają, a później leczą.
Czym jest szczepienie (przynajmniej w teorii)? Wprowadzeniem wirusa do organizmu, aby ten wytworzył przeciwciała i uodpornił się na daną chorobę. Więc jest możliwość, że słaby organizm zaszczepiony, nie poradzi sobie i nie wyprodukuje przeciwciał (chyba tak to się nazywa) i umrze po podaniu szczepionki. Oczywiście bez podania szczepionki dziecko by żyło do czasu zarażenia się bezpośrednio chorobą.
Powtórzę pytanie. Byłeś szczepiony na pneumokoki?
Ty, ale ty jesteś ograniczony, czy udajesz? Z tym autyzmem to żeś wyskoczył. Ja o epilepsji lekoopornej, a ty o autyzmie. Każdy ma prawo się wypowiedzieć. I akurat ten temat jest mi dość bliski, bo mam 3 dzieci. Obyło się bez problemów, ale poznałem rodziców dzieci, które zostały skrzywdzone szczepionkami. I to jest rzeczywistość, a ty będziesz zaklinał ją. Żyj sobie w swojej matni i powodzenia w wypoceniu kolejnych 2000 postów.
Jeśli ktoś ma chęć posłuchać relacji rodziców, których dzieci poniosły konsekwencje szczepień, niech obejrzy (ciekawa wypowiedź od 1:35)
Ale jeśli ktoś jest jednostronnie nastawiony do tego tematu, to niech nie ogląda, bo poczuje większe wkurwienie.