Wiesz coś o ich postulatach, czy twoja wiedza na ich temat kończy się tylko na dosłownym rozumieniu słowa: "antyszczepionkowiec"?
Poszukaj i zobacz jak wiele krzywdy wyrządziły szczepionki jednodniowym dzieciom, czterotygodniowym dzieciom. Jak z dnia na dzień ze szczęśliwego, super rozwijającego się dziecka, robiło się minuty po zaszczepieniu typowe warzywo. Albo jak nagle po zaszczepieniu pojawiała się epilepsja. Ty jako dorosły masz prawo odżywiać się dobrze, albo jeść żyletki. A o te małe dzieci, muszą zadbać rodzice.
Więc jak coś pierdolisz na jakiś temat, to zaczerpnij trochę wiedzy z obu stron. Oni nie są przeciwko szczepieniom, oni są przeciwko przeprowadzaniu eksperymentów na ich dzieciach.
A może powiem coś z doświadczenia ojciec 4 dzieci. Mój pierworodny, zaszczepiony na wszystko wszystko.. buliłem na wszystko.. dla dobra dziecka. 3 latko chłopaczek nie mówi, 4 latka też.. po lekarzach.. chyba kurwa wszystkich jacy byli dostępni(chuj stać mnie) nagle sie dowiaduje "wstrząs po szczepionkowy" kurwa poważnie? Następną trójke szczepiłem tylko wymagane, i to się zastanawiałem, Bogu dzięki są zdrowe, Ci rodzice mają racje i którys ziomek tu piszący, chcecie eksperymentów to kurwa na sowich dzieciach albo na sobie... pozdrawiam ojciec z doświadczeniem
Byłem szczepiony na wymagane choroby i jestem zdrowy. Wszyscy których znam też. Swojego syna też szczepię na wymagane (nie udziwniam) i jakoś nic mu nie jest. Córkę też zaszczepię na wymagane i dam sobie kutasa obciąć, że nic jej nie będzie.
Jak szczepisz na chujwie co i chujwie po co to twój problem i szczerze ci współczuję jako rodzic. No ale ja nigdy ale to nigdy nie będę szczepił nikogo ze swojej rodziny na choroby ze śmiertelnością na poziomie promili (grypy itp.)
Znam ludzi którzy się szczepili na grypę a i tak normalnie chorowali więc jak dzieciak zachoruje to zasadniczo efekt szczepionki zastąpi
Kiedyś też rodzice dzieci robili tak, że jak dziecko znajomego zachorowało na świnkę czy ospę to wszyscy przyciągali swoje dzieci do tego chorego aby ich to złapały za młodu.
Nie twierdzę, że to alternatywa dla szczepień ale jest to jakaś metoda zastępcza bo takie choroby są praktycznie nieszkodliwe w takim wieku a dla dorosłych bywają zabójcze.
Ale się nakręciliście.
Z antyszczepionkowcami jest jak z adhd.
Tylko, że w przypadku adhd to jego twórca sam się przyznał, że zmyślił tę chorobę a gościa co wiązał autyzm ze szczepionkami obalono równo.
Wiesz coś o ich postulatach, czy twoja wiedza na ich temat kończy się tylko na dosłownym rozumieniu słowa: "antyszczepionkowiec"?
Poszukaj i zobacz jak wiele krzywdy wyrządziły szczepionki jednodniowym dzieciom, czterotygodniowym dzieciom. Jak z dnia na dzień ze szczęśliwego, super rozwijającego się dziecka, robiło się minuty po zaszczepieniu typowe warzywo. Albo jak nagle po zaszczepieniu pojawiała się epilepsja. Ty jako dorosły masz prawo odżywiać się dobrze, albo jeść żyletki. A o te małe dzieci, muszą zadbać rodzice.
Więc jak coś pierdolisz na jakiś temat, to zaczerpnij trochę wiedzy z obu stron. Oni nie są przeciwko szczepieniom, oni są przeciwko przeprowadzaniu eksperymentów na ich dzieciach.