Zakład Pascala jest ciekawym zagadnieniem
Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki, a nagrodą może być życie wieczne
Biblia jest zbiorem kilku ewangelii spośród ewangelii kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset. Włodarze Kościoła wybrali w pierwszych wiekach n.e. to co im pasowało, a całą resztę zdegradowano do roli apokryfów.
Biblijne przypowieści, szczególnie te nowotestamentowe służyły jako drogowskaz moralny i część z nich sprawdza się również do dziś dnia - literacka postać Jezusa może służyć za wzór moralny, chociaż nie ma nic wspólnego z Jezusem historycznym, o którym nic praktycznie nie wiadomo (poza tym może, że istniał i zgromadził wokół siebie oddanych wyznawców).
Różnica między Biblią a komiksami Stana Lee jest taka, że ta pierwsza ma ogromną wartość historyczną (choć nie jest źródłem historycznym i nie opisuje prawdziwych wydarzeń) podczas gdy te drugie są.... po prostu są zajebiste
Każdy, kto uważa Szatana za uosobienie zła, powinien zastanowić się nad wszystkimi mężczyznami, kobietami, dziećmi i zwierzętami, o których śmierci zadecydowała "wola Boża". Oczywiście, że osoba rozpaczająca nad nieodwracalną stratą swojego ukochanego zdecydowanie wolałby, aby dalej z nią pozostawał zamiast spoczywać w Bogu! Duchowny obłudnie na to odpowie: "Mój drogi, taka była wola Boska" lub "Mój synu, przebywa teraz u Pana". Frazesy takie zawsze stanowiły wygodny sposób wybaczenia Bogu lub wytłumaczenia jego okrucieństwa. Jeżeli Bóg sprawuje nad wszystkim całkowitą kontrolę i jest tak łaskawy, za jakiego uchodzi, to dlaczego pozwala, aby wszystkie te rzeczy miały miejsce? Zbyt długo wierni znajdowali oparcie w swoich bibliach i kodeksach, aby czemuś zaprzeczyć lub coś sobie potwierdzić, usprawiedliwić, wybaczyć bądź zinterpretować.
Czyli wszyscy wy, religię postrzegacie TYLKO jako wiarę w jakieś bóstwo?
Nie widzicie tego, że te religie, zależnie od typu religii uczą specyficznej drogi moralnej?
Spieracie się na poziomie samej wiary, podczas gdy najważniejsza tutaj nie jest wiara w jakiegokolwiek Boga, ale konkretny system moralny. Wiara jest jedynie dopełnieniem i pomaga w dążeniu do ideałów moralnych.
Dlatego o ile mogę tolerować i rozumieć Muzułmanów, Żydów, Chrześcijan, Buddystów, którzy mają to wszystko względnie jasno spisane w swoich księgach i każdy ma do tego dostęp, o tyle Ateistów, Agnostyków itd., którzy swoich wartości moralnych nie mają nigdzie spisanych, nie rozumiem.
"Ateiści", a raczej przeciwnicy kościoła nie mają siły przebicia, ponieważ grają tak naprawdę "nie fair".
Krytykują resztę, ale nigdzie nie widziałem tzw. "Bilbli Ateistycznej" albo "Zbioru wartości moralnych ateistów".
Gdyby takie coś mieli, chętnie bym się w to zagłębił, a sami mieliby jakiekolwiek podstawy do dialogu z innymi religiami.
Biblia nie dowodzi istnienia Boga. Jest tylko przewodnikiem dla wierzących danej religii, spisem jej zasad, ale nie dowodów. Jak weźmiecie książkę kucharską to nie udowodni wam ona procesów chemicznych wzrastającego ciasta, ale będziecie mogli praktykować pieczenie tak czy siak :]
michji
Czyli wszyscy wy, religię postrzegacie TYLKO jako wiarę w jakieś bóstwo?
Nie widzicie tego, że te religie, zależnie od typu religii uczą specyficznej drogi moralnej?
Spieracie się na poziomie samej wiary, podczas gdy najważniejsza tutaj nie jest wiara w jakiegokolwiek Boga, ale konkretny system moralny. Wiara jest jedynie dopełnieniem i pomaga w dążeniu do ideałów moralnych.
Dlatego o ile mogę tolerować i rozumieć Muzułmanów, Żydów, Chrześcijan, Buddystów, którzy mają to wszystko względnie jasno spisane w swoich księgach i każdy ma do tego dostęp, o tyle Ateistów, Agnostyków itd., którzy swoich wartości moralnych nie mają nigdzie spisanych, nie rozumiem.
"Ateiści", a raczej przeciwnicy kościoła nie mają siły przebicia, ponieważ grają tak naprawdę "nie fair".
Krytykują resztę, ale nigdzie nie widziałem tzw. "Bilbli Ateistycznej" albo "Zbioru wartości moralnych ateistów".
Gdyby takie coś mieli, chętnie bym się w to zagłębił, a sami mieliby jakiekolwiek podstawy do dialogu z innymi religiami.
Zakład Pascala jest ciekawym zagadnieniem
Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki, a nagrodą może być życie wieczne