Wysłany:
2010-04-04, 22:47
, ID:
226884
2
Zgłoś
@up Minutę, lub 2, już widać po tonie i temacie o czym to będzie.
Myślę ze taki "naukowiec ateista" przez jego brak tolerancji do czyiś przekonań, jest bardziej szkodliwy dla środowiska niż religie.
Bo on wali, że człowiek się myli, osądza i stawia w złym świetle, że ci ludzie są bezmyślną kupką mięśni. A może to on się myli, albo sam jest idiotą?
Tak można odróżnić krzykacza co chce rozgłos za jechanie religii, od prawdziwego ateisty, który po prostu nie wierzy, ale nie robi szumu że ktoś inny to robi, albo naukowiec, który patrzy na fakty, a nie ich brak.
Wiara to wiara, albo wierzysz albo nie. Ale nie wciskaj swojego zdania, bo to zwykłe trolowanie a nie dyskusja.
PS. Mruga jak popierdolony i ma twarz pedofila.