heheh, to niech teraz łaskawi ateiści ruszą dupę do roboty we wszystkie święta co my katolicy mamy wolne Aaaa i tu już nie ma tak fajnie
Ateizm to też religia. Proces "nie-myślenia" tu też występuje, zwłaszcza jak karmią ateistów stwierdzeniami, że "człowiek rozumu nie wierzy w Boga".
Podoba mi się scena, w której Richard Dawkins zagląda do szuflady i mówi: "Nie ma żadnego dobrego powodu, aby wierzyć w Boga"
@up Minutę, lub 2, już widać po tonie i temacie o czym to będzie.
Myślę ze taki "naukowiec ateista" przez jego brak tolerancji do czyiś przekonań, jest bardziej szkodliwy dla środowiska niż religie.
Bo on wali, że człowiek się myli, osądza i stawia w złym świetle, że ci ludzie są bezmyślną kupką mięśni. A może to on się myli, albo sam jest idiotą?
Tak można odróżnić krzykacza co chce rozgłos za jechanie religii, od prawdziwego ateisty, który po prostu nie wierzy, ale nie robi szumu że ktoś inny to robi, albo naukowiec, który patrzy na fakty, a nie ich brak.
Wiara to wiara, albo wierzysz albo nie. Ale nie wciskaj swojego zdania, bo to zwykłe trolowanie a nie dyskusja.
PS. Mruga jak popierdolony i ma twarz pedofila.
______________
Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htm
Dla mnie to nawet nie jest ateista. Prawdziwy ateista nie wierzy w Boga i w piździe ma udowadnianie na siłę i pod górkę każdemu wszem i wobec że Boga nie ma.
Lepiej powiedz czy sam byles dzis w kosciele, czy wyspowiadales sie przed swietami, czy przestrzegasz 10 przykazan w tym czy nie przeklinasz, czy zostawiasz 1 wolne miejsce przy kolacji wigilijnej i czy rzeczywiscie przyjal bys obcego do domu w ten dzien. Jednym slowem czy szczerze wierzysz i przestrzegasz reguł, które obowiązują chrześcijanina, których to ruch bronisz. Bo jesli nie to nie jestes ani chrzescijaninem, ani ateista ani agnostykiem, nie wiadomo kim jestes.
Po pierwsze, w ktorego boga bo jak sie ostatnio tym interesowalem to mozna bylo naliczyc ok 4000 bogow i bostw stworzonych i wymyslonych przez czlowieka.
Po drugie to mi sie podoba jak w takich dyskusjach obroncy "jednej prawdy" potrafia przypieprzyc sie do zupelnie bezsensownej pierdoly. Przylepiles sie sceny zupelnie przypadkowej, w ktorej komentarz narreatora zbiegl sie ze scena wideo, w ktorej akurat ten narreator otwiera szuflade. Dla ciebie o dziwo to cos sugerowalo, dla mnie nic, musialem przeczytac twojego posta zeby to w ogole ze soba powiazac. Coz, brawo ale to mozna okreslic tylko slowem paranoja.
Chyba, ze zle cie odebralem i ta scena swoim wygladem cie smieszy a nie, ze wysmiewasz powage dokumentu na podstawie tej sceny. Jesli zle to przepraszam.