Niestety, ale trzeba mieć trochę obiektywizmu i wiedzy na temat funkcjonowania wojska, plus kwestii honoru i przysięgi. Akowcy działali na zlecenie państwa polskiego które miało swój rząd w Londynie. Rząd rozwiązano po wojnie. To, że robiliśmy cyrk z wybieraniem "prezydenta na uchodźstwie" w towarzystwie wzajemnej adoracji nie obchodziło już nikogo i nikogo obchodzić nie powinno. Nie można uznawać dwóch rządów tego samego państwa. Reszta świata miała łeb na karku, bo nikt nie chciał przykładać ręki ani nogi do tej politycznej schizofrenii i kabaretu.
Akowcy stracili ważność przysięgi po tym, jak upadło państwo któremu składali przysięgę. Stali się wtedy rebeliantami walczącymi z obcym państwem na jego terenie.
Żołnierz to żołnierz kurwa! A nie rebeliant! Być żołnierzem to walczyć w obronie państwa któremu się służy. Tzw. żołnierze wyklęci nie służyli już żadnemu(!) państwu. Ich akcji nie można nazwać operacjami wojskowymi tylko burdami i zamieszkami. Żołnierz po upadku państwa składa honorowo broń. Bo komu by służył swoją agresją, zabijaniem, wprowadzaniem chaosu?
Czy wy kurwa wierzycie w to, że pozostali przy życiu akowcy przejęli by władzę? Przywrócili II RP ??? Oni sami musieli mieć pojęcie, że tak by nie było. Nie służyli nikomu = walczyli dla samego siebie. Nie dla Polaków, swojego narodu. Polakom dali tylko chaos, zamieszki i wzmożoną aktywność UB, które czując się zagrożone tylko zwiększało swoją brutalność. NIKT tymi wyklętymi nie kierował, to była samowola żeby tylko zabić jak najwięcej ubeków zanim oni ich położą. CZY TO JEST KURWA WOJSKO ??? CZY TAK POSTĘPUJĄ ŻOŁNIERZE ???
@wodzu11 : Sprawdź pajacu pojęcia "okupacja" "powstanie" "partyzantka", tak jak Ci Frytas93 polecił i skończ szerzyć herezje, bo mnie krew zalewa jak widzę coś takieg
@wodzu11
to pofatyguj się jeszcze raz, tylko teraz rusz dupe sprzed komputera i weź słownik jezyka polskiego. Przytoczyłeś definicje "okupacji wojennej" (takie coś wyskakuje jako pierwszy link w google przy wpisaniu hasła okupacja) i też niedokładnie.
Co za różnica jak wyglądała ta Twoja okupacja po '45 i w czasie zaborów. Raz byliśmy na mapach raz nie, ale tak czy owak byliśmy niesuwerennym państwem.
W ostatniej kwestii masz racje, ale i tak wypierdalaj do słownika, bo poza tym pierdolisz głupoty.
Ale wy mnie wkurwiacie..... Pofatygowałem się i sprawdziłem, termin okupacja dotyczy zajmowania terenów w czasie wojny a w 45 wojna się SKOŃCZYŁA, wiec termin tego nie dotyczy.
Co do partyzantki to zazwyczaj wymagana jest "kooperacja" ludności, a z tego co mi wiadomi, oni raczej nie mieli dużego poparcia....
A powstanie.... jakie kurwa powstanie ? Po 45 miałeś polska flagę, polskie godło ,polski rząd, polski język, nawet na mapie był taki kraj jak Polska, a że był zależny od ZSRR to inna sprawa, ale nie nazywaj tego "okupacją" kmiocie, bo okupacja kończy się wraz z końcem wojny. A teraz porównaj sobie jak wyglądała "okupacja" za czasów zaborów. I nie porównuj lat powojennych z zaborami bo to 2 rożne sytuacje, a ty spinasz się jakby Polska nie istniała w czasach powojennych kurwa tak samo jak przed I wojna światowa. I przeciwko komu chcesz występować ? Przeciwko własnemu narodowi, który na dodatek dość dostał wpierdol podczas wojny i na bank chciałby się trochę dłużej ponapierdalać....
A do do jebanych prawicowych quasi-patriotycznych kurew opamiętajcie się debile, bo robicie to sam co żydzi i homisie: spinacie dupy jak ktoś powie coś złego na was lub waszych "ziomków", czyli: powiesz coś o żydach: antysemita, powiesz coś o gejach: homofob, powiesz coś o "patriotach": lewak ;/ No kurwa identyczna taktyka ;/