Punkt_G napisał/a:
Dopiero nasze wnuki poznają prawdę. I oby, bo wcześniej musielibyśmy pobawić się w wojnę.
Mało prawdopodobne, że ją poznają. O okolicznościach śmierci generała Władysława Sikorskiego dowiedzieliśmy się po latach? Nie, bo Anglicy utajnili na kolejne dziesięciolecia te informacje - widocznie pomimo upływu czasu, nadal mogłyby wywołać spory zamęt na arenie międzynarodowej.
Już prędzej wojna będzie, ale to też mało prawdopodobne, bo wraz z rozwojem techniki/technologii władza/służby bezpieczeństwa mają znacznie większe możliwości żeby utrzymać społeczeństwo w ryzach. Dlatego tak ciężko obecnie o to, żeby ludzie wzięli sprawy w swoje ręce. Dużym orężem są tutaj media, dzięki nim społeczeństwo jest ogłupiane jakimiś tematami zastępczymi, nie rzadko też podawane są sprzeczne/błędne informacje (zdarzało się, że wyrwany fragment wypowiedzi jakiegoś polityka znaczył zupełnie co innego, niż jej pełna wersja). Do tego wszechobecna inwigilacja pod pretekstem naszego dobra (archiwizowanie rozmów telefonicznych/smsów, lokalizacji telefonów GSM i jeszcze wiele innych).
Zabawni są tacy ludzie jak
Loaloa, którzy na starcie negują pewne rzeczy. Oczywiście nie można w tym wszystkim popadać w paranoję i trzeba zachować trzeźwość myślenia, dystans. Jednak osobiście za większych debili mam ludzi, którzy uważają, że wszystko jest takie proste i czarno-białe, często pomimo oczywistych przesłanek, że jest inaczej.