Lekarzem. Jak mogłeś napisać "wykształcenie doktorskie"? Tytuł lekarza jest równoznaczny z tytułem magistra, jednak zamiast "magister medycyny" używa się oficjalnego zamiennika, czyli lekarz. Doktor mówią ludzie prości, szczególnie ci, którzy nie wiedzą jaki jest podział tytułów naukowych. A, no i nie daje się spacji przed znakami interpunkcyjnymi, gdyż to błąd.
Co próbuje uogólniać? Napisałem nawet kiedyś temat, w którym tłumaczyłem podstawowe informacje dotyczące SARS-CoV-2.
Słuchaj cymbałku:
- jakie cięte riposty? Wymień je, chętnie je zobaczę, bo chyba ominąłem.
- mój dawny profesor powiedział kiedyś "głupotę należy tępić i ganić w zarodku, bo inaczej rozpleni się i będzie naciekała zdrową tkankę jak nowotwór"
- to, że odpowiadam agresywnie nie jest tożsame z tym, że czuje emocjonalną złość, traktuję to raczej jako sport - erystyka, mówi ci to coś? Nie czuje się dowartościowany bo wyśmiewam jakiegoś niewykształconego kmiota, bo to jak cieszenie się, że dziecko upiera się przy tym, że chleb pisze się przez "P", a nie "B", bo przecież "tak słyszę, więc tak musi się pisać!"
Mógłbym poprowadzić wykład nt wirusów, dostępnych leków, ich punktów docelowych, mechanizmu patogenezy i innych, ale po co skoro nikt z was tu obecnych, nie odróżnia nawet limfocytów CD4+ od CD8+, nie ma pojęcia o roli Th17, DC, cytokinach, fibroblastach, reakcjach kompensacyjnych, układach buforowych, odpowiedzi Th1 i Th2 zależnych, i wielu wielu innych. Dla was powinno być zagadką dlaczego niektóre leki p/zapalne, jak np. Deksametazon czy blokery receptora interleukiny-6 (np. Tocilizumab) mogą ratować życie u zakażonych SARS-CoV-2, u których rozwinął się COVID, skoro działają w taki sposób, że osłabiają układ odpornościowy (GKS przez hamowanie czynników transkrypcyjnych, a bloker Il-6 przez hamowanie aktywacji szlaku kinaz i przez to hamowanie czynników transkrypcyjnych). Ale do tego trzeba znać przynajmniej podstawy patomorfologii, wirusologii, immunologii i farmakologii.
Jesteście prostymi laikami, więc tak też was traktuje, bo w końcu studenta można czegoś nauczyć, wytłumaczyć mu spokojnie od początku, student zapytany powie, że nie wie, że nie doczytał, albo nie znalazł na dany temat informacji, a takie kozaczki na sadolu potrafią tak bezwstydnie rzucać swoimi śmiesznymi hipotezami, mając mniejszą widzę niż taki przeciętny uczeń z liceum - a wiem, bo swego czasu udzielałem korepetycji i do dziś jest to dla mnie fascynujące, że taki szczyl 17 letni więcej wie o funkcjonowaniu swojego ciała i higienie żywienia/osobistej, niż znakomita większość dorosłych.
Jakby ktoś się kulturalnie zapytał to z przyjemnością podałbym mu literaturę, dane i wytłumaczył.
Tu dane z PZH nt grypy.
Nie jestem ordynatorem, a co do zajętych miejsc to żeby było ciekawiej, mniej miejsc jest na oddziałach zakaźnych, wewnętrznych, OIT, ale np. oddziały otolaryngologiczne, okulistyczne i pediatryczne są dużo mniej obciążone, co wynika z faktu, że tych, których można było, wypisano do domu, a tych których można było nie przyjmować, nie przyjmowano. Nawet starych bab na ortopedyczno-traumatologicznych jest mniej.
______________
Garbate nosy w atmosferę@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pie**ole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
Sram na PiS, ale rozumiem, że wg twojej małej mózgoczaszki nikt nie może znać się lepiej na medycynie niż ty i twoje śmieszne autorytety, a to że się nie zgadzam z twoim pierdoletami to znaczy, że jestem zwolennikiem PiSu? Ja pierdole, kolejny pseudointeligentów udający mędrca, czego kurwa nie rozumiesz? Myślisz, że pozjadałeś wszystkie rozumy bo zobaczyłeś kilka filmów na youtubie randomowych kmiotów, a przez to stałeś się epidemiologiem i wirusologiem? Albo bo wziąłeś 300 godzin mojej nauki na swój chłopski rozum? Idź na OIT i skończ tu pierdolić, zobacz to na własne oczy. Wiesz w ogóle czym jest wirus, albo czym się różnią wirusy sn od wirusów ds? Nie wiesz, bo jesteś nieukiem, a rzucasz śmiałymi hipotezami niczym ksiądz Natanek z ambony. Dzieci chorych na białaczkę też nie widujesz zbyt często na ulicy, więc negujesz też ich istnienie?
Pandemia ma ścisła definicje, więc jak można ją negować, skoro wszystkie wymagania zostały spełnione?
Logiczne patałachy kurwa jego mać.
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pierdole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pie**ole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
Panie doktor nie wiem jak u was ale u nas szpitale świecą pustkami a kolega pracował obok firmy Wersal i na około 300 zakażeń najgroźniejszy przypadek to niewysoka gorączka. Zresztą po grypie również są powikłania, kolega 26 lat niedoleczona grypa zapalenie serca mięśniowego.
. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
Lekarzem. Jak mogłeś napisać "wykształcenie doktorskie"? Tytuł lekarza jest równoznaczny z tytułem magistra, jednak zamiast "magister medycyny" używa się oficjalnego zamiennika, czyli lekarz. Doktor mówią ludzie prości, szczególnie ci, którzy nie wiedzą jaki jest podział tytułów naukowych. A, no i nie daje się spacji przed znakami interpunkcyjnymi, gdyż to błąd.
Teraz to dojebałeś piździe uszy, doczytałem i muszę przyznać, że byłem ludziem prostym
Tylko nie pierdol już, że na sadolu ludzie są prostymi laikami i chuj wie jakimi znawcami co gówno naprawdę wiedzą o medycynie.. bo tak to nie jest w medycynie tylko we wszystkim
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pierdole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
Mógłbym poprowadzić wykład nt wirusów, dostępnych leków, ich punktów docelowych, mechanizmu patogenezy i innych, ale po co skoro nikt z was tu obecnych, nie odróżnia nawet limfocytów CD4+ od CD8+, nie ma pojęcia o roli Th17, DC, cytokinach, fibroblastach, reakcjach kompensacyjnych, układach buforowych, odpowiedzi Th1 i Th2 zależnych, i wielu wielu innych. Dla was powinno być zagadką dlaczego niektóre leki p/zapalne, jak np. Deksametazon czy blokery receptora interleukiny-6 (np. Tocilizumab) mogą ratować życie u zakażonych SARS-CoV-2, u których rozwinął się COVID, skoro działają w taki sposób, że osłabiają układ odpornościowy (GKS przez hamowanie czynników transkrypcyjnych, a bloker Il-6 przez hamowanie aktywacji szlaku kinaz i przez to hamowanie czynników transkrypcyjnych). Ale do tego trzeba znać przynajmniej podstawy patomorfologii, wirusologii, immunologii i farmakologii.
Jesteście prostymi laikami, więc tak też was traktuje,.