Kontekstem byli ludzie co pierdolą od rzeczy, udając znawców w dziedzinach, w których nie mają nawet podstawowej wiedzy.
A tak ad hoc to w sumie jestem ciekawy czy jest tu jakiś inny lekarz, bo jednak wśród moich znajomych same raczej delikatne, raczej lewicowe poglądy w stylu żadnej broni, żadnej przemocy, małżeństwa gejów itp., i nikt z nich sadola nie chciał przeglądać, choć polecałem.
Oczywiście, że się nie obrażam jak ktoś mówi na mnie per "doktor", albo nawet "tatuś" - choć tym ostatnim nie jestem - ale jednak pro forma wystawił się cwaniak to posłuchałem Schopenhauera. Co ciekawe tytuł "lek. med" również nie istnieje, dlatego moich znajomych również ganię jeśli tak się podpisują.
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pierdole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
Aż się zalogowałem pierwszy raz od dawna aby wziąć udział w dyskusji
1) Jeżeli chodzi o ukazany powyżej cytat to chyba większość przyzna mi rację, że chuj nas to obchodzi, jednakowoż jak chuj mnie to obchodzi u mechanika z czego zrobiony jest pasek klinowy zanurzony w kąpieli olejowej, czy u fryzjera jakie składniki ma szampon, którego używa.
2) Po stylu twoich wypowiedzi widzę taką małomiasteczkową butę - ja jestem PAN DOKTOR (tak doktor, nie lekarz) i wszyscy jesteście tępaki i nieuki. Dedukuje zatem że musisz mieć bardzo małego siurka, którego to stan nadrabiasz mniemaniem, że wykształcenie medyczne czyni Cię bardziej inteligentnym niż reszta ludzi. Klasę człowieka widać po jego wypowiedziach, a jeżeli faktycznie jesteś lekarzem to nawet chomika bym nie chciał u Ciebie leczyć, nie mówiąc o ludziach.
3) Uprzedzając atak na mą skromną osobę, posiadam tytuł magistra i studiowałem prawo
Więc panie prawnik, proszę przeczytać wszystkie me komentarze, gdyż osobiście mam głęboko w d. czy ktoś mówi na mnie lekarz, doktor czy po imieniu, nie interesuje mnie czyjś status, ale to jak się zachowuje. Tak jak napisałem, cnotą jest powiedzenie "nie wiem", a nie rzucanie hipotezami, szczególnie tak bardzo obnażającymi nieznajomość danego tematu jak w/w.
I proszę się nie obrażać, że użyłem sformułowania "laicy", bo w końcu tak jest, ja też jestem laikiem w kwestii prawa czy architektury, dlatego też nie próbuje udawać znawcy w interpretacji przepisów prawnych czy nie wpie**alam się w projekt architektowi mówiąc mu "po ch*j ta ściana nośna tutaj, ona jest niepotrzebna, wytrzyma przecież, wyjeb ją".
PS COVID-19 to nazwa choroby, którą może wywoływać wirus SARS-CoV-2, nie każdy zakażony SARS-CoV-2 rozwija COVID-19, a jakieś 10-15%.
. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pierdole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
Najprostszym argumentem na anytkoronawirusowców jest: idź na zakaźny i się przekonaj. Moja matka jest pielęgniarką, która obsługiwała respiratory (pracuje na intensywnej terapii). Widziała ludzi podpiętych pod maszyny, niewiele ale widziała. Jeśli ktoś uważa, że koronawirus to zmyślona bajka to, nie dość że jest jebanym głąbem i zapewne wierzy, że Ziemia jest płaska, to jeszcze powinien pójść na zakaźny bez obawy, że coś mu się stanie.
Pracuje w elektromarkecie, praktycznie przez 9h dziennie noszę maseczkę (mam astmę od dzieciaka) i jak widzę tych łysych kurwa idiotów przypakowanych i karyny z kaszojadami, które mówią na wstępie "hehe, nie mam maseczki bo mam astme, hehe nie muszę jej nosić" to chuj mnie strzela. Mam nadzieję, że was COVID kurwa dopadnie i z podkulonym ogonem będziecie zakurwiać na najbliższy oddział i błagać na kolanach "Panie doktorze, ratuj Pan".
Pluje na was.
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pierdole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.
@Essent
Nie jesteś zbyt bystry, co? W ciągu roku w Polsce na grypę umiera 100-120 osób, przy zakażaniu ok. 1/8 społeczeństwa. Zakażenia SARS-CoV-2 wg epidemiologów (i badań wstecznych oraz populacyjnych) wynosi w Polsce ok. 90-100 tysięcy ludzi (ok. 34 k potwierdzonych), z czego ok. 1,4 k zmarło, a minęło mniej niż pół roku od przypadku zero w Polsce. Odsetek skutków niepożądanych jak neuropatie, uszkodzenie powonienia, większa skłonność do chorób autoimmunologicznych, zwłóknienie płuc, przerost serca i in. są albo wyłączne dla SARS-CoV-2, albo występują kilkadziesiąt razy częściej niż w przypadku przeciętnego wirusa grypy, także to, że przeżyjesz nie znaczy, że nie zostaniesz kaleką lub nie zdechniesz wcześniej przez nowotwór lub inną chorobę. Już pomijam fakt, drogi znawco epidemiologii, mikrobiologii i immunologii, że wirusów grypy jest w trzy i trochę, od takich, które zabijają 1 na 1000 osób, po takie, które zabijają 600 na 1000 osób zakażonych, więc zanim następnym razem twoja głupota będzie chciała wyjść na wierzch, to idź pobawić się w piaskownicy, bo takie głupoty możesz wciskać swoim równie bystrym znajomym.
Ja pierdole, co jeden to mądrzejszy, nie? Idź smarku na OIT i zobacz jak bardzo jest to niegroźny i lekki wirus, cymbale dźwięczny. W styczniu w czasie dyżuru miałem 7 pacjentów na 30 łóżek, a teraz mam wszystkie zajęte i muszę odsyłać pacjentów, bo nie ma miejsca. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że tego nie ma.