EdmundKemper napisał/a:
Eee, czyli ateista mówi, że Bóg zabił iluś tam ludzi, a później, że Boga nie ma? To jakaś podchwytliwa zagadka?
A czy jeżeli ktoś mówi, że Mikołaj ma czerwoną czapeczkę z białym pomponikiem, jednorożec to koń z rogiem na czole a krasnale to magiczne niziołki, to uznaje istnienie Mikołaja, jednorożców i krasnali? To, że można omawiać właściwości oraz historię jakiegoś obiektu nie oznacza jeszcze że wierzy się w jego istnienie. Słyszał ktoś kiedyś o "kwadratowym kole"? Albo zna choć w części historię Charrego Pottera? Sprawa zamknięta, i mam nadzieję że nie zobaczę/usłyszę tego typu obiekcji co do omawiania właściwości wymyślonych bytów.
P.S. Wiem że tak nie będzie, ale zawsze można spróbować.
!Timon napisał/a:
Znam dużo więcej zadowolonych z życia i szczęśliwych katolików niż ateistów. Zresztą jak się dobrze zastanowicie którzy znajomi mają 'masę problemów' to dojdziecie do podobnego wniosku.
Sam nie wierzę, ale jeśli chodzi o katolicyzm to rozumiem dopierdalanie się do fanatyków [chociaż i pośród nich niewielu odwołuje się do przemocy fizycznej], ale do wiary jako takiej?
No po chuj - zrób coś ze swoim życiem, żeby było lepsze a nie wpierdalaj się z ludziom w ich wmawiając im, że to ich jest gorsze.
1. Najwyraźniej znasz niewielu niewierzących. A może po prostu nie wiesz jeszcze ilu masz tak naprawdę znajomych tego typu.
2. To prawda - ateiści mają więcej problemów niż wierzący. A dokładniej - całą masę fanatyków którzy starają się wmusić im swoją "moralność" (tak, cudzysłów jest tu jak najbardziej celowy), "grzeszności" (bez komentarza), oraz całą masę bajeczek opartych na starym papierze, kolesiach w dziwnych czapkach i braku dowodów. Że o pedofilii i jej ochronie nie wspomnę (ups).
3. Co do fanatyków - oni TEŻ są przedstawicielami swoich religii, orientacji politycznych itp. Jeśli ktoś uznaje samego siebie za katolika, Papieża za łącznika z zaświatami, daje na tacę i uznaje księży za autorytet - przyczynia się do tworzenia sytuacji sprzyjającej gwałceniu dzieci. Może nie każdy się z tym zgadza, ale fakty są następujące: jeśli a)płacicie Kościołowi, b) Kościół przeznacza część swoich funduszy na migrację księży-pedofilii, to logicznym jest wniosek c) osoba płacąca Kościołowi po części finansuje analne gwałty małych dzieci. Jeśli się mylę, z chęcią dowiem się o błędach w moim rozumowaniu.
4. Cała masa ludzi stara się zrobić coś żeby ich życie było lepsze. Ale część z nich ma bardziej ambitne pragnienia - chcą aby lepiej żyło się także INNYM. Może cofanie się do mroków średniowiecza i numerki na boku w przedszkolu nie każdemu przeszkadzają, ale najwyraźniej ja jestem nieco inny. No i miło byłoby gdyby pewna grupa ludzi (nie chcę wskazywać palcem, ale jeśli będę musiał to skieruję mą dłoń w stronę Watykanu) zostawiła w spokoju osoby które nie podzielają ich poglądów (chciałem napisać "bezpodstawnych i śmiesznych urojeń", ale postanowiłem być nieco milszy).
Pozdrawiam i mam nadzieję że wyjaśniłem choć niektóre z Twoich braków wiedzy na temat, przynajmniej części ateistów. I mam nadzieję że na przyszłość swoje informacje pozyskiwać będziesz u źródła, a nie jak do tej pory (jak mniemam) od swoich "przywódców duchowych".