Nie tłumacze, tylko mówię, że nie mam żony. Idź i znajdź sobie inną ofiarę. Od tej pory nie reaguje na twoje zaczepki na poziomie przedszkolaka. Ba, przedszkolaki przerastają cię pod każdym względem. Nawet długości fiuta
Stary ty powinienes kurde bo jak jesteś w trasie dziwnym trafem, listonosz codziennie paczki dostarcza twojej żonie.
Radzio rozważ proszę monitoring wszędzie.
i potwierdze choc pewnie chuja kto uwierzy 2miesiace temu poznalem dziewczyne, ktora ma typa co smiga po trasach. jak ona to mowi "non stop go nie ma i mi sie nudzi", kolega odbil tirowcowi zone bo mowila ze sie nie chce myc, a mial 35 lat. pozdrwiam wszystkich cieplo.
W Szwajcarii nigdy by do tego nie doszło: "Pasztet z kociąt jest tradycyjną szwajcarską potrawą bożonarodzeniową. Eksperci twierdzą, że w smaku kociego mięsa gustuje nawet 3 proc. szwajcarskiego społeczeństwa. Głównie są to farmerzy z kantonów: Lucerna, Appenzell, Jura i Berno."
W Szwajcarii nigdy by do tego nie doszło: "Pasztet z kociąt jest tradycyjną szwajcarską potrawą bożonarodzeniową. Eksperci twierdzą, że w smaku kociego mięsa gustuje nawet 3 proc. szwajcarskiego społeczeństwa. Głównie są to farmerzy z kantonów: Lucerna, Appenzell, Jura i Berno."
To prawda, w Europie też jada się i jadało koty, w Szwajcarii i Hiszpanii wpierdalają koty, obecnie to już rzadkość. Wenecjanie nazywali koty "królikami dachowymi".