Pytanie:
Czy policjant i policjantka swoim zachowaniem popełnili przestępstwo nadużycia uprawnień czy tylko wykroczenie?
Uwielbiam takie filmiki - fikających do funkcjonariuszy patusów, którzy potem wołają: ''Ludzie, ratunku!''. Ile razy już to mieliśmy, że patus skakał do policjanta, zamiast grzecznie wykonywać polecenia? Mam nadzieję, że dostał prewencyjny wpierdol tonfą w suce... to znaczy, spadł ze schodów na komisariacie.
Policjant podał podstawę prawną - zatrzymanie się w miejscu niedozwolonym i jak najbardziej miał prawo żądania dokumentów. A, że Sebix się zaciął i powtarzał dalej, zamiast posłuchać to już jest jego wyłączną winą. Jeżeli nie zgadza się z zarzutem, to od tego jest tryb odwoławczy, ale nie ma prawa odmowy okazania dokumentów. Niemniej jednak próba zatrzymania telefonu przez policję jest już przekroczeniem uprawnień. Telefon nie był użyty do zatrzymania w miejscu niedozwolonym, więc nie jest żadnym dowodem w sprawie i próba jego przejęcia ma na celu albo ukrycie nagrania, albo nękanie. Obie strony są wzajemnie siebie warte.