Trochę w budowlance robię, i inną popularną praktyką jest zagrzebanie z powrotem o ile nie przeszkadza za bardzo, i wyciąganie go jako dupochronu kiedy wiadomo na pewno że nie wyrobi się z terminem. Jak kiedyś odkrywałem do fundamentu ścianę którą niemiaszki upatrzyły sobie do stawiania pod nią dezerterów to miałem rzucać na jedną kupkę co znajdę i na fajrant archeolog pakował wszystko do wora i zabierał. Nie zawsze wzywa się policję i prokuratora, najpierw jest archeolog który stwierdza czy trup jest na tyle świeży że należy to zrobić.