Wysłany:
2013-02-08, 23:02
, ID:
1834942
2
Zgłoś
Nie mogę, kadłubki pełzają ku uciesze gawiedzi. Rzeczywiście twardzi, pojechali na wojenkę bronić interesu tłuściochów rządzących światem i wrócili niekompletni, za to obwieszeni medalami za "bohaterstwo". Żebym nie został źle zrozumiany - bohaterem jest dla mnie człowiek broniący swojej rodziny, domu (dosłownie i w bardziej ogólnym znaczeniu), a nie żołdak strzelający na rozkaz do nieszczęśników bez wykształcenia i przyszłości. Tak, jestem napinaczem, siedze wygodnie na dupie w ciepłym i wygodnym pokoju, mam wszystkie kończyny i nie mam potrzeby zwracania uwagi świata na swoją osobę żałosnymi wygibasami.