Nic bardziej nie potrafi mnie zażenować niż facet, który nie potrafi się pogodzić z łysiną.
Czesanie się na pożyczkę, tupeciki, przeszczepy włosów. No kurwa. Jak się ma łysinę to się goli baniak na zero i tyle.
@up lepiej mieć łysy łeb niż łysinę.
I gdzie ja napisałem, że facet ma o siebie nie dbać?
I co jeszcze robi zadbany mężczyzną wg. ciebie? Może taki typ jak brodaty hipster, który chodzi w przykrótkich rurkach do salonu piękności, żeby mu przypiłowali pazurki jak jebany miś padinggton?
Czy może dla ciebie zadbany mężczyzna to typ jak Berlusconi? Wygląda jak mumia, która się zatrzasnęła w solarium.
Nic bardziej nie potrafi mnie zażenować niż facet, który nie potrafi się pogodzić z łysiną.
Czesanie się na pożyczkę, tupeciki, przeszczepy włosów. No kurwa. Jak się ma łysinę to się goli baniak na zero i tyle.