Szczerze wolę zadawać się z palaczami trawki (nie z takimi jak Pan Ciapek z nagrania) niż z chlejusami i imprezowiczami weekendowymi.
Z palaczem chociaż idzie pogadać, pośmiać się i ogólnie atmosfera jest luźna.
Dla wielu osób staje się to częścią życia, bo nie ma nic cudowniejszego niż wieczorny dymek po robocie albo ciężkim dniu.
Wystarczy umieć korzystać i nie być ograniczonym umysłowo.
No tak bo kazdy kto sobie puszcza dymka to taki nieograniczony umysłowo, postępowy w chuj, a kazdy kto sobie wypije browara wieczorem to zachlany menel.
No i ile wynosi ten dymek? Jedna nabita po same brzegi lufa, chemicznie pedzonego scoona?
Jak kupujesz maczane to takie pal, innym wciskać tego nie musisz
No tak bo kazdy kto sobie puszcza dymka to taki nieograniczony umysłowo, postępowy w chuj, a kazdy kto sobie wypije browara wieczorem to zachlany menel.
No i ile wynosi ten dymek? Jedna nabita po same brzegi lufa, chemicznie pedzonego scoona?
Maczane czy genetycznie wzmacniane jeden grzyb. Naturalnej trawki juz prawie nie ma tak jak nikt nie pije piwa 3%, kazdy chce sie najebac czy to alkiem czy paleniem. I całe to pierdolenie co jest lepsze przypomina gadanie o wyzszości świat Bozego narodzenia nad Wielkanocą.
Łał
Skoro ktoś pije piwo albo pali tylko po to żeby się ujebać to współczuję x2 Jeżeli sam to praktykujesz to współczuję x3