O kurwa skisłem hahahahahahahahahahha. A ty dalej ze swoimi idiotyzmami komunisto. Przypomnij nam po której stronie muru niemiałeś paszportu i strzelali do ciebie jak chciałeś go przekroczyć?
Dokładnie, mimo wszystko z tych dwóch narodów to rosji zawdzieczamy obecny stan naszej gospodarki między innymi. Wystarczyło spojrzeć jak wschodnie niemcy wygladały do zachodnich. Wszedzie gdzie kacap to smród i ubóstwo. Niestety Ukraincy to twór na którego piętno pracowali czerwoni bracia. Po za tym propagadna ruska i komunistyczna swoje zrobiła. To nie jest wina ludzi na Ukrainie, tylko systemu komunistycznego przez którego tacy ludzie się stali. Bandera to napewno był fiut ale przecież tak zryli mózgi tym ludziom, że traktuja go jak bohatera. A co mają powiedzieć Koreanczycy? A po za tym co wy możecie wiedzieć jak żadej telewizji nie mozna wierzyć, radio to samo, internet czasem już nie wiem co jest prawdą a co fikcją. Nie bronię Ukraińców ale nie zamierzam kacapowi się kłaniać i się z nim bratać. A na Ukrainie bywałem kilka razy i dobrze sobie ten czas wspominam, żadna krzywda mi się nie stało a i dupeczki całkiem koleżeńskie.
Także system i jeszcze raz system niszczy narodowości.
Władimir Władimirowicz po śmierci idzie do piekła. Po pewnym czasie zostaje wyrzucony za wzorowe zachowanie. Szwęda się po Moskwie, spaceruje i idzie do knajpy, napić się wódki.
Wladimir pyta barmana:
-Krym jest nasz?
- Nasz
- A Donbas nasz?
-Nasz - mówi barman.
- A co z Kijowem? nasz?
- wszystko nasze - mówi barman.
Władimir Władimirowicz pije radośnie i pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien - mówi barman
Robię to bo znam historię i potrafię samodzielnie myśleć.
W ostatnich latach (aż do wybuchu wojny) naszym największym nieprzyjacielem gospodarczym i politycznym była Ukraina
Powinno byc sto zlotych.
Lepsza wersja dowcipu kończyła się na złotówkach
Na końcu powinno być " Sto złoty - mówi barman"
Władimir Władimirowicz po śmierci idzie do piekła. Po pewnym czasie zostaje wyrzucony za wzorowe zachowanie. Szwęda się po Moskwie, spaceruje i idzie do knajpy, napić się wódki.
Wladimir pyta barmana:
-Krym jest nasz?
- Nasz
- A Donbas nasz?
-Nasz - mówi barman.
- A co z Kijowem? nasz?
- wszystko nasze - mówi barman.
Władimir Władimirowicz pije radośnie i pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien - mówi barman
Władimir Władimirowicz po śmierci idzie do piekła. Po pewnym czasie zostaje wyrzucony za wzorowe zachowanie. Szwęda się po Moskwie, spaceruje i idzie do knajpy, napić się wódki.
Wladimir pyta barmana:
-Krym jest nasz?
- Nasz
- A Donbas nasz?
-Nasz - mówi barman.
- A co z Kijowem? nasz?
- wszystko nasze - mówi barman.
Władimir Władimirowicz pije radośnie i pyta:
- Ile płacę?
- Sto hrywien - mówi barman