Bo widzisz, w Polsce jest tak, że na "państwówce" można być debilem i czuć się bezkarnym, bo osoba załatwiająca posadkę czuwa nad bezpieczeństwem stołka. Natomiast człowiek "z ulicy", choćby nie wiem jakie miał kwalifikacje zawodowe, jakie zdolności twórcze, to osiągnie pewien niezawysoki pułap i tak będzie się jebał do końca życia. Im szybciej to sobie uświadomisz, tym więcej rozczarowania i nerwów sobie oszczędzisz.
jakby zapierdalał 171 km/h to rozumiem..jakby wasz tatuś był tym inspektorem i dał wam skoczyć tu i ówdzie za potrzebą to powiedzielibyście, że "nie nie, tato, przecież to niezgodne z prawem.." ? pierdolenie...chuja mu tym narobi koleś, a znając życie to jeszcze autor filmiku będzie miał przejebane za przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym ot o 21 km/h to jest POLSKA, a nie Zimbabwe do chuja wafla
Poniekąd się z Tobą zgadzam. Znajomości to w dzisiejszych czasach jedna z najważniejszych "predyspozycji" przyszłego pracownika, ale jeśli już ktoś ma te "plecy" to już powinien być na tyle wdzięczy za posadę i wykonywać jakoś te swoje obowiązki skoro normalnie pracy nieudacznik znależć nie potrafi. Niech je nawet wykonuje jak najlepiej umie, dla dobra obu stron - my powiedzmy jakoś tam będziemy zadowoleni, w prawdzie trochę na "nieświadomce", ale spoko, on zaś nie będzie nękany prze obywateli, którzy chcą mu "kopnąć w stołek". Tyle. Aha, no i ja uważam, że na prawdę należy walczyć z tą bezkarnością, narazie i może bezskutecznie, ale kiedyś może zaczniemy odnosić jakieś "sukcesy".
Liczę na tatar z tej świętej krowy, jak się przełożonemu dobiorą do dupy
Ty kolego jesteś zmotoryzowany?
Motorynka się nie liczy.
Oni nas jebią za wykroczenia a sami mogą bo tatuś/ wujek/ teść załatwił robotę?
To tak jak branie w obronę księdza-pedofila, który co niedziela napierdala wiernych jak Bóg kazał żyć.
Liczę na tatar z tej świętej krowy, jak się przełożonemu dobiorą do dupy