Dimmat napisał/a:
Kuriki, ty to musisz mieć przejebane życie. Albo jeszcze studiujesz jakiś chujowy kierunek na którym jeszcze możesz mieć całonocne maratony w te zajebiste gry, albo jesteś na garnuszku mamusi. A to że nie ma dla ciebie różnicy czy ruchasz koleżanki czy kolegów oraz fakt rzucania butelek po alkoholu gdzie chcesz to już w ogóle kurwa patologia.
Po pierwsze.
Kilka dni skupiam się na zarabianiu, kilka dni mam wolnych, kilka dni zarabiam i tak dalej. Więc mam czas na nocne zabawy. Ot cała filozofia
Po drugie.
Rucham co mi się podoba, a że akurat jestem bi to rucham i koleżanki i kolegów. Wielka mi patologia
Po trzecie.
Nie chce mi się co dzień wyrzucać butelek i innych puszek więc sobie sterczą pod ścianą czy biurkiem. I to też wcale nie jest patologia. To jest lenistwo. Patologia to by była jak bym tygodniami nie sprzątał.