Wysłany:
2013-05-04, 12:37
, ID:
2093915
4
Zgłoś
Żeby mieć wypadek, nie trzeba być lewym, popierdolonym itp itd! Nawet na prostej, przestrzegając przepisów itp - nie masz pewności, że ktoś w ciebie nie jebnie, nie szurnie lusterkiem itp itd! Do wypadku, do dramatu, dużo nie trzeba! A znam wielu, co jeździ w kaskach i nie jednemu kask uratował łeb od obrażeń. I znam też takich, którzy jeździli turystycznie tylko, wolniutko, zgodnie z przepisami itp i w mieście przy ograniczeniu do 40 km byli potrąceni, przez samochody, motory. Wystarczy niefortunnie upaść, uderzyć o krawężnik i można znaleźć się na drugim świecie. Możesz jeździć całe życie i nie mieć ani jednej sytuacji, ani jednego draśnięcia - ale nigdy nie masz tej pewności! A do nieszczęścia wiele nie trzeba! A jak wyśmiewacie tych co jeżdżą w kaskach, to tylko świadczy o tym, że wy jesteście lewi popierdoleni itp. Jak jeździłem u siebie od tak na działkę itp kasku fakt nie zakładałem - choć też powinienem, ale zawsze miałem kask jak wyjeżdżałem w dłuższe trasy, poza miasto- gdzie ruch jest szybszy i tirów od chuja, które często się prawie o ciebie ocierają i tak samo w większych miastach, gdzie ruch jest dużo większy niż w małym miasteczku. Jedni będą jeździć w kaskach, jedni nie - to sprawa i podejście indywidualne!