Wysłany:
2012-08-11, 23:20
, ID:
1328800
5
Zgłoś
Faktycznie mocne, jak byłem mały, to z prywatniej hodowli tłukło się króliki na pasztet. Jako, że byłem mały trochę mnie to ruszało, bo chwilę wcześniej bawiło się ze zwierzakiem, któremu zaraz ktoś ścinał głowę. Co do tego czy humanitarne czy nie, nie można tak do tego podchodzić, wąż to predator w przyrodzie to norma, że cupnie takiego gryzonia, czy jego młode z gniazda. Humanitaryzm tyczy się postawy człowieka do człowieka, czy zwierzęcia, a nie zwierz vs zwierz. Jedno musi zginąć, żeby drugie mogło przeżyć. Choć nie wiem czy opierdoli takiego jebnego królika. Wyobrażasz sobie właściciela, który gotuje dla swojego zwierzaka?? Gorzej będzie jak u nas w Polsce zrobi się to co w USA i ludzie będą na wolność pytony wypuszczać bo mało miejsca w domu, a te będą tępić rodzimą faunę - dodam, że wg. hamerykanów węże mogą przetrwać nawet ujemne temperatury, chowają się w ziemi i zapadają w coś ala letarg. Dla dociekliwych wiem, że węże są zmiennocieplne.