Do psa się można przywiązać zwłaszcza w świecie frajerów, kurew, obłudników, konfidentów, korposzczurów- karierowiczy, socjopatów, hipokrytów etc. Pies Ci nie wbije noża w plecy, zawsze cieszy się na Twój widok, zawsze stanie w Twojej obronie, jesteś dla niego całym światem....
...Ja tam bym psa bronił ryzykując życie. Z resztą już raz tak było.
Ależ czysta głupota. Ja bym się najwyżej pofatygował i spróbował zatrzymać go butem. Na jej miejscu, i o ile to jej własność. Bo ja to generalnie jestem przeciw przebywaniu psów w strefie publicznej. Tak samo jak tygrysów czy krokodyli. Na własnej ziemi, zabezpieczone łańcuchem trzymaj se i wściekłe wilki, ale strefa publiczna powinna być wolna od drapieżnej nierogacizny.
Generalnie dla dzieci, już u dorosłych to raczej objaw lekkiej choroby psychicznej lub nawet miękkiej zoofilii (spanie czy lizanie się z psem).
Normalne, ponieważ jest to własność. A własność rzecz święta i należy jej bronić. Do tego zresztą służy pies. Tylko czy ratowanie psa za cenę życia, to nie lekka przesada? Jeszcze chłopa ryzykującego życie, broniąc ostatniej krowy na przednówku mógłbym zrozumieć.
Jesteś głupi jak but!!! Wolał bym wjebać ciebie pod auto, przynajmniej nikt by po takim gównie nie płakał. Psy są najlepszymi przyjacielami człowieka...
Psy oblewają test lustra z uwagi na wzrok a nie inteligencję.
Napisałem że pies to często członek rodziny, nie pisałem nic o zakładaniu rodziny z psem. Wiesz, posiadanie psa nie wiąże się z ruchaniem go w dupę. Serio.
Nie dziwię się. Dla niektórych pies to członek rodziny, dziewczyna instynktownie próbowała go bronić.
Kilka lat temu, gdy posesja nie była ogrodzona mój pies był normalnie podpięty na takiej uprzęży jeżdżącej po drucie (jak tramwaj) żeby miał większą swobodę dookoła budy niż przy klasycznym łańcuchu. W nocy został zaatakowany przez znacznie większego psa, który komuś spierdolił. Chyba.
Wypadłem z nożem kuchennym na skurwiela i go przegoniłem a potem jak pomyślałem to kurwa. Mógł być wściekły, mógł mnie ujebać a wielkie to było bydle.
Normalnym jest gdy właściciel broni psa, nawet gdy wiąże się to ze sporym ryzykiem.