Nie dziwię się. Dla niektórych pies to członek rodziny
Normalnym jest gdy właściciel broni psa, nawet gdy wiąże się to ze sporym ryzykiem.
Generalnie dla dzieci, już u dorosłych to raczej objaw lekkiej choroby psychicznej lub nawet miękkiej zoofilii (spanie czy lizanie się z psem).
Nie dziwię się. Dla niektórych pies to członek rodziny, dziewczyna instynktownie próbowała go bronić.
...To że nie jest DO KOŃCA I W PEŁNI samoświadomy, choć zdaje sobie sprawę ze swojego istnienia, ma emocje itd nie przeszkadza w traktowaniu go poważnie.
Ja tam bym psa bronił ryzykując życie. Z resztą już raz tak było.
Tja tyle że tę niby "świadomość" udowadnia test lustra, który zdaje nawet sroka. Nie ma zresztą o czym gadać, jak ktoś chce dla bydła i nierogacizny poświęcać życie czy zakładać z nimi rodzinę, wolna wola. Jak i moja, uważać to za kretyństwo.