Zwróćcie uwagę na poziom tłukącego młotkiem. Podstawówkowe zasady fizyki dają mu, w moim odczuciu, odpowiednie rozeznanie, jak mocno pierdolnąć. Na tyle mocno, żeby skruszyć lód i nie za mocno, żeby nie narobić szkód (pominę tu kilka mało znaczących wgnieceń, wszystkie szyby są całe).
Ale do rzeczy: nawet najmniej rozgarnięty NASZ sebix jest wart sto razy więcej niż popularny ostatnio w jewropie vegański pedał.