feluke napisał/a:
1. Pokaz mi przepis, ze widzac D-6 masz zmniejszyc predkosc.
2. Rowezysta NA przejezdzie ma pierwszenstwo. Nie moze sobie wjechac od tak nie upewniajac sie ze samochod nie nadjezdza.
Podobnie mozna powiedziec ze samochod ktory wyjechal z podporzadkowanej ale jednak wymusil pierwszenstwo jest niewinny bo juz znajdowal sie na drodze z pierwszenstwem.
3. Tutaj faktycznie zjebal po calosci.
4. Rowerzysta tez zjebal po calosci.
Mam nadzieję, że nie masz prawka...
AD 1. (Rozporządzenie o znakach drogowych)
§ 47.4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b
jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów
znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących
lub wjeżdżających.
Przepis mówi wyraźnie - masz zmniejszyć prędkość zbliżając się do miejsca oznaczonego D-6. Druga część mówi tylko jak bardzo masz to zrobić. Masz zwolnić niezależnie od tego czy rowerzystów widzisz, czy nie. Chyba, że masz 100% pewności że takich nie ma. Kierowca z BUSa takiej pewności mieć nie mógł. Daje także uprzywilejowanie rowerzystom i pieszym, którzy nie znajdują się jeszcze na przejściu/przejeździe.
AD 2. Do kolizji doszło kiedy rowerzysta już przejechał przez pół jezdni po przejeździe, więc zdecydowanie był na przejeździe znacznie wcześniej niż bus. Kiedyś był przepis zabraniający wjeżdżania rowerem przed pojazd, ale go zlikwidowali
Nie mi to oceniać...
AD 3. Akurat przepis nie zabrania OMIJANIA pojazdów stojących przed przejściem, jeżeli nie zatrzymały się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym... O rowerzystach i przejazdach nie ma mowy, więc tu by się wybronił...
AD 4. Rowerzysta jedzie dość wolno (ja jeżdżę szybciej), widzi stojące pojazdy, wie że ma pierwszeństwo na przejeździe... Oczywiście mógł zejść i przejść pasami, albo przejechać ślimaczym tempem, narażając się na trąbienie stojących...