On po prostu nie zgodził się z panującymi przekonaniami, a Stolica Apostolska w tamtych czasach tępiła za pomocą Inkwizycji wszelkie próby zmiany światopoglądu ówczesnych prostaczków, ponieważ mogłoby to
skutkować utratą wpływów na lud. Głupi jesteście wy, że sądzicie że to o Boga chodziło.
Ateista będzie miał do pogadania więcej z Giordanem, czy Galileuszem niż katol wierzący w żydozombie ratujace nas od grzechu popełnionego po powstaniu swiata pare tysiecy lat temu