Przemysław Holocher: Dawkins znaczy mniej niż świnia?
Wojujący antykatolicyzm zawsze prowadził do wypaczeń, ukucia zbrodniczej ideologii i nierzadko wcielenia tejże ideologii w życie. Przykłady znane i powszechne? Rewolucja Francuska: ok. 80 tysięcy ofiar. Niemiecki narodowy socjalizm: 20 milionów ofiar. Internacjonalny komunizm: 80-100 milionów ofiar. A wszystko to w imię nowego, antykatolickiego ładu.
Także dzisiaj, niczym echo lat minionych pojawiają się głosy ludobójców. Ci ludobójcy jednak podobnie jak ich poprzednicy nie mienią się mordercami, oni chcą być uznani za obrońców praw człowieka, ludzi oświeconych zrywających ze starymi dogmatami.
Za jeden z takich autorytetów chciałby być uważany 72-letni profesor Richard Dawkins. Mimo tego, że do spotkania ze Stwórcą zostało mu już niewiele czasu, nie odpuszcza swojego antyreligijnego radykalizmu. Chce pouczać innych jak żyć, podczas gdy sam jest podwójnym rozwodnikiem. „Lekarzu ulecz samego siebie” brzmi przysłowie zacytowane przez Jezusa (Łk 4, 23). Czym tym razem chciał zaszokować rottweiler Darwina?
Dawkins kilka dni temu opublikował na swoim Twitterze znamienne słowa: „W granicach znaczeniowych słowa «człowiek», odnoszących się do kwestii moralności aborcji, każdy płód jest w mniejszym stopniu człowiekiem niż dorosła świnia".
Okazuje się, że według racjonalizmu prof. Dawkinsa, świni bliżej jest do człowieka, aniżeli płodowi. Ja sądzę natomiast, że świni jest bliżej do człowieka, niż niektórym dorosłym osobnikom. Ale pozostawmy tą kwestię na boku. Rozumiem, że antykatolicki, amoralny rozum ludzi myślących w ten sposób, może faktycznie nie zauważyć człowieka w 6-tygodniowym dziecku. Jeśli ktoś nie chce czegoś zobaczyć, to tego po prostu nie ujrzy.
Ale jakim cudem Dawkins nie dostrzega człowieka w 6 miesięcznym, czy 9 miesięcznym płodzie? Tego nie jestem w stanie zrozumieć. Podążajmy jednak dalej tym zbrodniczym tokiem myślowym. Co miał na myśli autor?
Abyśmy mieli pewność, że są to myśli ludobójcze sam zainteresowany odniósł się do jednego z wpisów na swoim Twitterze: internauta stwierdził "(…) Zgadzam się z tym, ale nie oznacza to, że płód nic nie znaczy", Dawkins ripostował: "Nie powiedziałem, że tak nie jest. Powiedziałem jedynie, że znaczy mniej niż świnia.”
Rzecz jasna, można to uznać za prowokację, jednakże z człowiekiem, który zniża się do takiego argumentu, nie powinno się nawet podejmować dyskusji. Mógłby się pojawić, dajmy na to pan Kowalski, który stwierdził by, że Dawkins znaczy dla niego mniej niż świnia, dlatego może go zabić, a następnie zjeść – niewiele różniłoby się to od twierdzenia profesora. Różnica byłaby taka, że owe dziecko, znajdowałoby się w 8 miesiącu rozwoju, a Dawkins w 72 roku życia.
Na tym jednak nie koniec wywodu, ponieważ wg. Dawkinsa kolejnym argumentem przemawiającym za aborcją jest stwierdzenie, że… świnie czują ból, a płód tego bólu nie czuje. Doprawdy? Wszystkim którzy tak twierdzą polecam scenę z filmu dokumentalnego, „Niemy Krzyk”, w którym ów płód ucieka przed śmiercionośnym narzędziem.
Ale nawet jeżeli by tak było, na pewnym etapie rozwoju, to czy upoważnia nas to do zabójstwa? Czy możemy na ten przykład sprawić by pan Dawkins nie czuł bólu i równocześnie go uśmiercić? Znalazło by się co najmniej kilka sposobów. Świat doszedł do miejsca w którym pojawili się filozofowie nowego porządku, którzy chcą nam wmówić, że zabicie człowieka nie jest niczym złym – wystarczy, że człowiek ten nie znajduje się na odpowiednim poziomie rozwoju, jest upośledzony, lub da się go zabić „humanitarnie” ponieważ nie odczuwa bólu.
Ktoś kiedyś powiedział, że historia przypomina koło, nie sądziłem jednak, że tak szybko wrócimy do punktu wyjścia. „Oświeceniowcy” zawsze w imię swych racji najpierw musieli wymordować wszystkich którzy nie pasowali do kanonu nowego ładu, a że było ich wielu to ofiary szły nawet w dziesiątkach milionów.
Richard Dawkins znajduje się zapewne u kresu swych dni, Miłościwy Bóg być może nie zabrał go z tego świata tylko dlatego, że jeszcze żywi nadzieję na to, że profesor się opamięta i nawróci, ponieważ znaczy on dla Niego więcej niż świnia. Natomiast jeżeli się nie opamięta i nie nawróci, niezaprzeczalnie będzie odczuwał ból i cierpienie, jak naucza nas Kościół Katolicki.
Przemysław Holocher - jeden z liderów Ruchu Narodowego, Honorowy Prezes Obozu Narodowo Radykalnego, pomysłodawca i jeden z organizatorów Marszu Niepodległości. Prywatnie przedsiębiorca, mąż i ojciec.
prawy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2707%3Ap...