Jakby nie była tak zajebiście upośledzona to by po niej jeździli za przekonania jak po Jarku czy Tadku. A że niestety jest jaka jest więc można jedynie powiedzieć "nie zgadzam się z twoimi przekonaniami, mam własne" a i tak będzie to uznawane za obrazanie biednej Madzi. BTW - jej bóg ma zajebiste poczucie humoru skoro swojego największego przeciwnika (mnie jakbyście kurwa nie załapali) uczynił szczupłym, wysokim Adonisem z 17,5 cm penisem a pierwszą rycerkę ultraprawicowego katolicyzmu (czyli ją) uczynił jakimś pokracznym potworkiem z którego po cichu brechatają się nawet jej koledzy-katole. Tak, wiem wiem, spłonę w piekle (które nie istnieje) za swoje okropne zachowanie