Wysłany:
2012-04-19, 1:27
, ID:
1092487
1
Zgłoś
Przypomniała mi się taka sytuacja - kolega ma sklep zoologiczny i jak to w każdym sklepie znaleźć można myszy ...tak więc pewnego razu podczas zakupu myszek-w celach spożywczych dla węża- otrzymałem dziwną reprymendę od jakiejś nawiedzonej pizdy że jestem jakimś okrutnym psychopatą że tak postępuje że one - te myszki - cierpią strasznie i wiele innych niezrozumiałych dla mnie argumentów...ale do rzeczy - w.w kolega opowiedział coś takiego -pewnego razu jednej z myszek jakoś udało się wydostać z terrarium i spierdoliła za drzwi , w kierunku parku!! , pomyśleć by można że happy end ... nie dla myszki - za progiem dorwały ją 2 sroki i żywcem rozszarpały na pół , gdy pałaszowały ,, dupkę,, reszta myszki jeszcze żywa próbowała się wciąż ratować poczym najzwyczajniej zdechła gdyż ptactwo przestało się nią interesować .Głupia mysz zapewne żałowała że nie została załatwiona przez gada ale taka jest natura kurwa ! ptaszki wpierdalają myszki a ludzie ptaszki ,trzeba się z tym pogodzić albo zostać vegazjebem .