@FransFr
Cytat:
przerośnięty socjalizm słabego międzynarodowo państwa zawsze tak wygląda, na dobitkę jeszcze demokracja parlamentarna.
Jaki kurwa socjalizm chłopie? Przecież cyganiątka w chuju go mają, oni od wieków w ten sposób żyją, w chuju maja pomoc państwa, co widać czasem po budynkach które dostają, czy po pomocy materialnej. Ich kultura działa w ten sposób, że proste cyganiątka sobie żyją w tych swoich taborach, czasem coś sprzedadzą, czasem kogoś okantują sprzedając tombakowe złoto, a czasem ukradną, ale głównie żyją z żebrania. Potem i tak spora część kasy wędruje do tych ich króla czy ki chuj wie jak się ta zwie ta ich wyższa kasta. Oni żyją w wymarzonym państwie korwina, zero podatków, zero obowiązkowej służby zdrowia, edukacji, zero opieki państwa nad nimi. Wiadomo, jak jest okazja i któryś myśli, to ściągnął jakiś socjal, ale przeważnie wiąże się to z kontrolami mopsu czy podobnego organu.
Cytat:
Gdyby zorganizować "odstrzał" patologii w postaci głęboko zakrojonej liberalizacji gospodarki i wypierdoleniu z 85-90% przepisów prawnych to wtedy by się okazało że niektórzy jednak pracować potrafią, a jeszcze inni najzwyczajniej by znikneli (czyt. zdechli z głodu, zapili/zajarali się na śmierć albo spierdolili za granicę). .
Więc jak to kurwa jest, że w takiej np słowacki jest ich od chuja, a jeszcze więcej w podobnych krajach bloku wschodniego, gdzie bieda aż piszczy, socjalu brak, a oni i tak nie pracują? Jak zlikwidujesz prawa pracownicze i prawa zwykłych jednostek, to zrobi się nic więcej, jak tylko większa dzicz. W końcu dla większości oznaczać to będzie brak długoterminowej stabilizacji, więc i brak lepszych perspektyw, więc i większą desperacje, a co za tym idzie przestępczość i chęć szybkiego dorobienia się chociażby kradzieżami będzie czymś bardzo popularnym... jak w krajach gdzie takie zmiany zostały wprowadzone, np somalii.
Cytat:
Kolejną przyczyną jest durny system edukacyjny gdzie masz ~10 przedmiotów z czego żaden poza matematyką fizyką, polskim, historią nie jest potrzebny na etapie szkoły podstawowej, a jeśli jakiś rodzic życzy sobie mieć grajka to dopłaca za dodatkowy przedmiot. .
Przedmioty przekazujące podstawową wiedzę o świecie, takie jak matematyka, fizyka, przyroda, historia, i poprawiające zdrowie są potrzebne. Do tego polski, żeby dzieciak nie był analfabetą. Reszta dla chętnych za własny hajs, a niektóre nawet usunąć ze szkoły, np religię. Więc tutaj się częściowo zgadzamy.
Chociaż ja widze znacznie większy problem nie w tym czego się uczy, a w tym jak się uczy i jak ocenia ucznia. Jakoś od rocznika 1990, czy późniejszego pojawiła się w klasach 1-3 nowa waloryzacja pracy ucznia, czyli zamiast ocen dostają słoneczka, czy inne chmurki. Później mentalność nauczycieli jest podobna. Wmawia się dzieciom że są zdolne, mądre, że prawie wszystko potrafią, i że kurwa super są. To zniechęca do ciężkiej pracy, i wypiera krytyczne myślenie, bo dzieci zamiast zastanawiać się, gdzie popełniły błąd i co mogą poprawić, uczy się że powinny być zadowolone z każdego gówna które wysrają. A potem mamy takich dorosłych jakich mamy, i to nie tylko nasz problem, ale całego zachodniego świata. Temat rzeka, nie chce mi się rozpisywać.
Cytat:
Wogóle to powinno się znieść publiczne szkoły podstawowe
Nie wiem czy chcesz żyć w społeczeństwie analfabetów i debili, ale mi nie po drodze z takimi ludźmi, i nie mam nic przeciwko żeby z moich podatków hajs szedł na szkoły. Miliardy są wydawane bezmyślnie na armię urzędników, kościół i polityków, od nich zacząłbym oszczędzanie.
Cytat:
zaoszczędzi się ogromne środki na sprzęt do publicznych techników, politechnik i innych szkół od średniej wzwyż
Tak nie działa budżet państwa, to że w jednej części danej gałęzi zaoszczędzisz nie znaczy że potem wydasz to na coś potrzebniejszego. Wtedy urzędnicy i politycy dostają premię, a kasa idzie na jakieś gównocele, jak kolejna świątynia, dofinansowanie propagandowej telewizji czy jakąś lipną fundację powiązaną z politykami.
Cytat:
żeby sprawić żeby te szkoły coś dawały, żeby młodzi chcieli do nich chodzić, żeby to było KURWA CIEKAWE a nie dobijające.
Powiem tak, z doświadczenia, do tego potrzeba nauczycieli z pasją, i przyjaznych warunków kształcenia i nauczania. O co chodzi? O to, żeby ktoś taki po studiach dostawał się do szkoły, i nie musiał od razu użerać się z podstarzałą dyrekcją, i co gorsza ze stadem mamusiek, które wielce oburzone, bo powiedziało się ich dziecku że jednak za słabo potrafi, by dać mu pozytywną ocenę. Powodów jest jeszcze kilka, dla których młodzi z pasją nie chcą zostawać nauczycielami, czy na doktoratach, ale kolejny główny to zabawne pieniądze w porównaniu z tym co można zarobić w przemyśle. Mam paru kolegów którzy tak zostali, i kurwa nie wiem jak za takie pieniądze myślą żyć, taki ciul jak ja, trójkowy student, a przepaść zarobków między nami jest ogromna.