bloodwar napisał/a:
Prosty test, tak jak pisalem - spij-zjaraj towarzystwo do upadlego, sam nie pij, a potem powiedz jakis sekret albo zrob cos ultra glupiego (typu bieganie nago po ulicy) albo wywolaj jakas sytuacje w ktorej przyjedzie policja, a nastepnego dnia obserwuj jak tym nicniepamietajacym zombie nagle wraca w cudowy sposob pamiec albo trzezwieja w obliczu odsiadki i problemow...
Czyli pijesz z naprawdę dziwnymi ludźmi.
Ale "w dupie byłeś, gówno widziałeś" to nie jest powód do chwalenia się, ale miałem przypadek gdzie zupełnie nie pamiętałem chwilowego pobytu w szpitalu na szyciu ręki i skroni. Dopiero rano się o całej sytułacji dowiedziałem, nie chciałem nawet uwierzyć dopóki nie spojrzałem na dłoń a potem w lustro.
Innym razem w swoim pokoju akademickim napotkałem jeża, myślałem że ktoś mi go podrzucił w nocy, po rozmowie na fb ze znajomymi, okazało się że trzy dni wczesniej zabrałem go z parku do pokoju, rano się obudziłem, nic nie pamiętałem, jeż się schował i dopiero po 3 dniach go zobaczyłem. Też nie chciałem w to uwierzyć dopóki nie zobaczyłem zdjęć i filmików z całego zdarzenia. Więc nie pierdol że takie sytułacje "urwania filmu" nie istnieją, bo to są tylko 2 przykłady, a było ich mnóstwo o średniej częstotliwości raz na dwa tygodnie w ciągu ostatniu kilku dobrych lat, a przecież nie jestem wyjątkiem - bo innym też się takie rzeczy zdarzają. Radzę kolego chociaż raz dobrze zaimprezować, a nie pierdolić głupot i mądralkować się na temat o którym się nic nie wie. (ale może to i lepiej)
no offence, tylko uświadamiam - że to jest możliwe