dokładnie zaprzeczyłeś temu co ja napisałem (że biali maja lepsze predyspozycje do sportów siłowych). potwierdza to tylko to, że albo brak u ciebie umiejętności logicznego myślenia albo umiejętności czytania ze zrozumieniem.przed kazdym wyjsciem na silownie malowal by sie na czarno, bo przeciez bialy ma gorsza genetyke i nic nie osiagnie
fifi
nigdy nie osiągnę wymarzonej sylwetki. Koledzy, którzy obżerali się fast foodami, potrafili po pół roku treningu wycisnąć więcej na klatę niż ja.
Was chyba popierdolilo, genetyka ma moze KILKA procent wplywu, no chyba ze mowicie o sobie - o siedzeniu na kanapie z browarem w rece.
Sport to pot na treningach i radosc po zwyciestwie, zeby byc zajebistym trzeba cwiczyc, a genetyka moze najwyzej zwiekszac lekko szanse na osiagniecie sukcesu.
Was chyba popierdolilo, genetyka ma moze KILKA procent wplywu, no chyba ze mowicie o sobie - o siedzeniu na kanapie z browarem w rece.
Sport to pot na treningach i radosc po zwyciestwie, zeby byc zajebistym trzeba cwiczyc, a genetyka moze najwyzej zwiekszac lekko szanse na osiagniecie sukcesu.