htr83 napisał/a:
w hameryce mieszkasz?
nie musi, wczoraj, dzień wolny, jem sobie obiadek a tu dzwonek do drzwi, otwieram, patrze a tam grupka dzieci z pomalowanymi pyszczydłami, poprzebierana za chuj wie co domagająca się słodyczy. Byłem tak wkurwiony, co było spowodowane tym że dosłownie niecałe 10 minut wcześniej przegoniłem pierdolonych jehowców, i być może w chamski sposób uświadomiłem dzieciarnie że to nie pierdolony zachód i odprawiłem je z kwitkiem a wiedząc że będą łazić po całej miejscowości to przeszedłem się także do mojej kochanej babuni i jakiż był wyraz twarzy dzieciarni gdy znowu otworzyłem im drzwi ja i znowu odprawiłem je z kwitkiem
. Napisze ci tyle że nie wiem po kiego chuja te zasramane celtyckie święto jest wbijane dzieciom do łba. Jak tak dalej pójdzie to za kilka lat będzie normą to że bachory będą dzwonić do twoich drzwi i domagać się chuj wie czego. Mam nadzieje że za rok już do mnie nie przylezą. Ktoś się już z tym na "swoich śmieciach" zetknął, czy tylko ja?