Titus to zajebiście pozytywny koleś. Do tego cholernie inteligentny. Trzy razy w życiu miałem okazję pogadać z nim osobiście, z czego raz wspólnie piliśmy. Stare czasy, gdy chodziłem jeszcze na koncerty Acidów. Gdzieś mam nawet pamiątkowe foto. Powiem jedno - wyjebany w Kosmos człowiek, można z nim pogadać praktycznie o wszystkim. Tak jak to ktoś wyżej napisał - gatunek na wymarciu. Zupełne przeciwieństwo takiego np. Darskiego bo i z nim miałem kiedyś okazję przez chwilę pogadać. Titus to chodzący rock&roll.
P.S.