Zawsze mnie takie głąby śmieszyły. Nie odklepię kurwa bo przegram, a ja się nie poddaję - no to jeb ręka połamana, walka przegrana -ALE się nie poddałem!
Takie rzeczy to można ryzykować w finale olimpiady* na kilka sekund do końca a nie turnieju w Pcimiu o złote majty wójta
*tak, wiem, to nie jest dyscyplina olimpijska