Wysłany:
2018-02-23, 16:12
, ID:
5149735
2
Zgłoś
A chuja tam wiecie. Kruczek (czy ki chuj wie, ornitologiem nie jestem) zachował się bardzo ładnie. Mysz to skurwiel, jak i szczur i inne gryzonie - nienawidzę chujostwa , gówno na czterech łapkach.
Poszedł do kurwia, ale kurwiu nie rozumiał, że chce się podzielić i bał się ptaszka, więc ziomal ptaszek położył kawałek pieczywka, przykrył żeby kurwiowi nikt pieczywka nie zajebał, potem zrobił trzy kroki, jebnął kupala żeby zatuszować swój zapach (wiadomo gryzoń węch ma dobry, ptaka już nie wyczuje) i pośpiesznie spierdolił z rewiru Myszki aby ta mogła posilić się swoim długo wyczekiwanym obiadkiem. Łot i cała historyja