Vinyl napisał/a:
Ja wiem że to boli i sam jestem oredownikiem działania w takich sytuacjach ale ten gość był nie do ruszenia straszył nożem i podejście do niego bare hand byłoby samobójstwem. Tej kobiecie nie można było pomoc.
Można było, trzeba tylko chcieć i mieć jaja.
Wyobraź sobie w takiej sytuacji NIEUZBROJONEGO wikinga z X wieku, który w lewej ręce ma tylko tarcze. Myślisz ze obsrałby majty przed tym nożykiem ciapatego? Jakie "nie można było pomoc", skoro wystarczyło ogarnąć sobie prowizoryczną tarczę? Chyba w tych sklepikach gdzie powyłaziły te gapiące się brudasy były jakieś krzesła, które można wziąć w lewa rękę?