ale zapierdalać muszę.
Ja tego nigdy nie zrozumiem po co zapierdalać jak można jechać wolniej? Szef z roboty wywali? Doszedłem do stanu takiego wyjebania na wszystko że nigdzie się nie spieszę - to na mnie najwyżej poczekają, ja nie muszę o innych dbać. Polecam wszystkim, żyje się tak dużo przyjemniej a i nie trzeba wypatrywać drogówki w krzakach.
Dodam że doszedłem do tego posiadając najmocniejsze dotychczas auto (280KM) - po prostu nie potrzebuję nikomu niczego udowadniać.
Ja tego nigdy nie zrozumiem po co zapierdalać jak można jechać wolniej? Szef z roboty wywali? Doszedłem do stanu takiego wyjebania na wszystko że nigdzie się nie spieszę - to na mnie najwyżej poczekają, ja nie muszę o innych dbać. Polecam wszystkim, żyje się tak dużo przyjemniej a i nie trzeba wypatrywać drogówki w krzakach.
Dodam że doszedłem do tego posiadając najmocniejsze dotychczas auto (280KM) - po prostu nie potrzebuję nikomu niczego udowadniać.