O tam pierdzielisz, koty nie są złe...
Mój wcale nie miauczy o 3 w nocy tylko zrzuca wszystko z biurka. Nie drawie drzwi, ale obgryza kartony, jeśli jakichś będzie obok. Nie sika na dywan, bo ma kuwetę. Nie przynosi martwych myszy, tylko żywe, ostatnio żywe żaby ze stawu sąsiadowi wyławia. Ale fakt, faktem, wybrzydza czasami...
Ale poza tym jest zajebisty, gdyby nie to, że mam całe ręce i nogi wiecznie pocięte i masę blizn...