hahaha Ja jakiś czas temu pijackim kopasiem ponad głowę złamałem sobie rękę (przy upadku)
A byłem taki zrobiony, że nie poczułem i jeszcze przez godzinę kirzyłem. Mimo upadku, strąciłem butelkę z wysokości ok. 1,9-2 metrów i wygrałem zakład, wiec mogło być gorzej... Przynajmniej wygrałem "przekonanie" haha