Wysłany:
2015-02-18, 12:26
, ID:
3821278
53
Zgłoś
Miałem podobną sytuację we Wrocławiu na obwodnicy w kierunku miasta. Tam jest ograniczenie do 80, o ile dobrze pamiętam. Wjechałem na obwodnicę na prawy pas, przede mną radiowóz, a przed nim dwa inne samochody.
Ja kierunkowskaz i lewy pas, radiowóz zajeżdża mi drogę i zaczyna wyprzedzać. Myślę sobie ślepy i puszczam pajaca.
Radiowóz wyprzedził dwa samochody, zjechał na prawy, a ja dalej na lewym i zabieram się do wyprzedzania.
Mam już 80 dych, pajac przyspiesza, mam 90 o też, mam 100, 110, mówię do żony patrz na chuja.
Odpuszczam gaz, pozostając na lewym pasie, w tym momencie radiowóz zajeżdża mi drogę i po hamulcach, dosłownie dwa metry przed maską. Debil kurwa myślę, patrzę prawy pas pusty, redukcja ogień prawym pasem, dorównuje do idioty, a ten puka się w czoło. Wyprzedziłem go prawym pasem, kierunkowskaz na lewy i po hamulcach, redukcja i odejście, a koleś włącza sygnał i zaczyna mnie gonić. Mówię do żony, pierdole jadę, nie zatrzymuję się, jadę na posterunek policji, niech mnie go przez miasto, ale żona w strachu, bo nas policja goni.
Zatrzymałem się, wychodzi młody człowiek bez czapki, bez odznaki i z tekstem do mnie co pan robi panie kierowco?
Ja z ryjem do niego, pierdolnięty jesteś człowieku? Wyprzedzić się nie dasz, drogę mi zajeżdżasz, a potem gonisz na sygnale, bo "Pan Policjant"? Tłumaczył się, że na prawym pasie coś było i dlatego zjechał, gówno prawda, to po co ciul hamował? Skończyło się na darciu ryja z mojej strony i gruntownej kontroli dokumentów z jego strony, po tym jak do odesłałem do radiowozu po czapkę. To tylko jedna z takich przygód, a miewam ich znaczniej więcej, a wiecie dlaczego? Bo mam samochód na zagranicznej rejestracji.