Dla mnie to jest totalne buractwo ze strony klienta. Rozumiem jego zdenerwowanie, ale dlaczego w tak beszczelny sposób odnosi się do gościa, który siedzi przy telefonie i jest tylko i wyłącznie odpowiedzialny za przyjmowanie zgłoszeń, usterek, podawania informacji.
Tylko osoby, które kiedykolwiek były na stanowisku konsultanta telefonicznego wiedzą, że to nie jest taki łatwy orzech do zgryzienia. Twoim zadaniem jest tylko pomoc, musisz działać według ustalonych nad górnie zasad wyświetlanych na komputerze, konsultant nie robił klientowi pod górkę, wykonał swoje zadanie w 100%.
Nawet nie macie pojęcia ile razy ludzie obrażali mnie siedzącego po drugiej stronie słuchawki, ile razy słyszałem, że zawracam im dupę gównianymi sprawami, nie raz miało się ochotę nabluzgać na osobę po drugiej stronie kabla, ale nie można było bo wiązało się to ze zwolnieniem. Kumpel tak zrobił i 2 minuty później już nie pracował. Taka robota wiąże się z ogromną wytrzymałością psychiczną. Ja wytrzymałem pół roku, co i tak uważam za wielki sukces.
Moim zdaniem konsultant wywiązał się z roboty wzorowo, z tym, że zasady zwrotu kosztów za nieudane tankowanie ze strony neste jest dla mnie czymś idiotycznym i niezrozumiałym.
A filmik jak zawsze stał się popularny, tylko i wyłącznie dlatego, że Polacy uwielbiają filmiki w których jedna osoba, na jeżdżą na drugą używając kilkudziesięciu przekleństw na minutę