Wysłany:
2014-06-28, 16:38
, ID:
3322090
54
Zgłoś
Nigdy nie zrozumiem takiego głupiego uporu - po chuj się stawiać w momencie jak już cię namierzyli i stoją pod drzwiami? Rozumiem, że jakby był szefem Cosa Nostry i czekał na armię ludzi jadącą już już ciężarowkami, czołgami i śmigłowcami by odgonić policjantów, ale jakiś zwykły leszczyk... Na co on liczył, że powie "proszę odejść od drzwi" a policja pomyśli sobie "no dobra, namierzyliśmy go, zastaliśmy w domu ale nie chciał otworzyć drzwi i się poddać - to zwijamy się z powrotem na komisariat, przegraliśmy, umarzamy sprawę!"???