Nie wiem, czy wszystkim jest wiadome, ale cały ten wirus jest jednym wielkim picem na wodę, mającym jedynie zastraszyć i tak już przerażone społeczeństwo. Śmiertelność owego wirusa jest co prawda wysoka, ale daleko jeszcze, by wzbudzać tak wielką panikę.
Pamiętacie chyba jak strasznie przedstawiano dwa szczepy grypy a mianowicie ptasiej i świńskiej(odpowiednio H5N1 i H1N1)? Zacytuję tu fragment Wikipedii:
Cytat:
Wirus H5N1 wystąpił również w Polsce. Odkryto go u 3 martwych łabędzi w Toruniu 5 marca 2006 roku. Trzy kolejne ogniska wirusa H5N1 wykryto 11 marca u łabędzi w Świnoujściu, Kostrzynie nad Odrą i Bierutowie. Kolejne 1 grudnia 2007 roku na fermach indyczych w miejscowościach Myśliborzyce i Uniejewo na terenie gminy Brudzeń Duży pod Płockiem (województwo mazowieckie) i w Karniszynie powiat Żuromin.
Nagonka na wirusa była naprawdę konkretna, nie było dnia, by w gazetach, TV, internecie, radiu, czy jakimkolwiek innym źródle informacji nie usłyszeć o tym śmiertelnym zjawisku.
Efekty zachorowań w tym kraju były niezwykle przerażające.
Zmarło okrągłe 0 osób
!
Kolejny fragment z Wikipedii:
Cytat:
Według WHO od 2003 roku do sierpnia 2009 zmarły 262 osoby na 440 zgłoszonych zachorowań. Charakteryzuje się więc on dość dużą zjadliwością, co jest czynnikiem zmniejszającym ryzyko pandemii. Stosunkowo trudno jest się nim też zarazić.
Nie powiedziano o tym w mediach, lecz dużo więcej osób ucierpiało podczas źle przeprowadzonych szczepień (na których notabene ktoś zbił niezłą kasę), niż w konsekwencji choroby.
Przytoczę tu dane WHO odnośnie choroby, ukazane na nich są główne skupiska osób zakażonych w tamtym czasie. Ta sama sytuacja wystąpiła z tzw. "Świńską grypą". Ten sam scenariusz - zastraszyć społeczeństwo poprzez ciągłe nagłaśnianie problemu, wprowadzić drogie i nieskuteczne szczepienia, zbić hajs, a potem w pizdu zapomnieć o tym. Efekt ten sam - zero bezpośrednich ofiar zachorowań w Polsce.
Co do "przerażającej śmiertelności" wirusa na świecie, to proszę:
Cytat:
Do marca 2009 znane były jedynie rzadkie przypadki zakażeń ludzi wirusem grypy A/H1N1 – głównie wskutek bezpośredniego kontaktu ze świniami. W okresie od grudnia 2005 r. do lutego 2009 r. w USA (w 10 stanach) stwierdzono razem jedynie 12 przypadków zakażeń. Jednakże została stwierdzona możliwość ich przenoszenia z człowieka na człowieka.
Od marca 2009 roku potwierdzano przypadki zakażeń nowym szczepem wirusa typu A/H1N1 w Kalifornii i Teksasie.
W maju 2009 roku potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia w Polsce.
11 czerwca 2009 Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła najwyższy, szósty stopień zagrożenia oznaczający pandemię.
10 sierpnia 2010 Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła koniec pandemii wirusa A/H1N1 (...). Ogłoszenie przez WHO końca pandemii oznacza, że nie ma już potrzeby utrzymywania najwyższego, szóstego poziomu alertu (...).
Codziennie ginie kilkakrotnie więcej osób w konsekwencji różnych chorób zakaźnych niż jak dotychczas w "epidemiach" ptasiej grypy, świńskiej grypy i eboli.
Jeżeli społeczeństwo da się wciągnąć w tą popierdoloną spiralę strachu, w ten od lat stosowany system chronicznego ogłupiania mas, to spotka nas ta sama sytuacja - ktoś zbiję kasę, ludziom nic się nie stanie, a władze będą przygotowywać kolejną głupią historyjkę, by ponownie zapchać nam mózgi gównem.