Wysłany:
2013-10-04, 12:50
, ID:
2556191
Zgłoś
Elektronika zrobiła go w chuja. Dlatego właśnie cieszę się, że jeżdżę starym autem, bo przynajmniej wiem jak się zachowuje auto bez ABS, ESP i innych chujków.
W tym wypadku ABS wyrobił u tego kierowcy zły odruch hamowania (bo ABS) i zabrakło mu wyobraźni, bo nie wie, co się dzieje w takiej sytuacji z autem, który tego ABSu nie ma. Czujniki poleciały w chuja, ale dobrze, bo się koleś nauczy i może nie spowoduje poważniejszego wypadku w przyszłości...
Zastanawiam się co to będzie, jak najmłodsi kierowcy nie będą mieli doświadczenia w jeździe samochodem bez ABS. No bo chyba nowe "L-ki" ten ABS mają, i to na stałe, bez opcji wyłączenia - bo mało które fabryczne auto taką opcję posiada. Czujniki potrafią głupieć.
Wyobraźcie sobie taką sytuację:
Zima, droga bardzo ośnieżona z górki (załóżmy, że są ferie i jedziecie na narty/snowboard). Jedziecie autem z ABSem i auto zaczyna wam się zsuwać - tracicie kontrolę i ześlizgujecie się z tej górki. ABS zatrzymuje i odpuszcza koła pogarszając sytuację (a już na pewno nie poprawiając). Gdyby ABSu nie było, to dzięki jednostajnemu hamowaniu pod kołami zebrałby się śnieg i auto prawdopodobnie by wyhamowało. W takim przypadku ABS chuja robi i nie daje nam kontroli. Jedyne co możemy zrobić, to zaciągnąć ręczny.
Pewnie dużo osób potrafiłoby sobie jakoś poradzić w taki wypadku. Ale nowi kierowcy, których nie uczy się takich rzeczy często nie mają nawet świadomości jak działa ABS i jak można się na nim przejechać.
Fajnie, że są takie technologie - które nie raz jednak dupę ratują. Ale powinno to iść w parze z edukacją, a nawet wyborem dla użytkownika samochodu (możliwość wyłączenia ABS.
EDYCJA:
@up
Dokładnie to miałem na myśli. Niektórzy nie wiedzą, co mają w samochodzie i jak to działa.