yoshi napisał/a:
jak jest bardzo najebanym to raczej już sie nie kontaktuje.
ja moge byc na skraju zgonu, ledwo ruszajaca sie z powodu nadmiernego spozycia, a i tak wiem co najmniej 5 min wczesniej. zazwyczaj zdaze jeszcze zgarnac kogos do pomocy, zwiazac wlosy, skolowac skad chusteczki, itd. pozniej, pelna gracji ide sie wyrzygac. jak widzisz, mozna - trzeba tylko na rok zamieszkac w akademiku