CoJaTamKurwaWiem napisał/a:
Tradycyjnie bez ostrzeżenia z partyzanta. Shitty lives matter.
Wszystko spoko ale typ głupi w chuj i zero instynktu samozachowawczego.
Jak jesteś w usa otoczony przez kilku dindu nuffinów to nie używasz poprawnej nazwy w stosunku do nich bo ze stada plemiennego zawsze się znajdzie przynajmniej jeden samiec który się na ciebie rzuci.
Ponieważ plemiona są silne w grupie to jest duża szansa, że inni członkowie stada dołączą do niego a jak zgaszą ci światła to w 90% przypadków jeszcze małpy będą skakać ci po głowie robiąc z ciebie marchewkę.