Powiem wam tyle, byliśmy w Czarnobylu w zeszłym roku i:
-chatki w większości wypadków są zakopane, a te które się ostały to albo są zamieszkane, albo dla turystów którzy zapłacą więcej za wycieczkę
-na wjeździe do zony wcale nie skanują miernikami promieniowania, tylko przy wyjeździe
-większość rzeczy jest 'podstawiona' bo reszta była rozkradziona, albo zwyczajnie się rozłożyła i była nie do poznania
-szkoła ma 'spore'(bo nie tak wysokie) skoki promieniowania
+co do ciszy się zgadzam. Nigdy nie słyszałem takiej ciszy, coś jak martwa cisza - nawet ptaka nie było
-samemu nie można się poruszać po zonie, tylko z przewodnikiem, albo osobą upoważnioną... Nikt nie mówi o łapówie, ale pewnie da się załatwić
-nie ma wysokiego promieniowania w całej zonie. Chyba że się trafi jakieś miejsce gdzie jest 'igiełka' grafitu. Wtedy promieniowanie liczone jest w dziesiątkach tysięcy jednostek.
A jak macie ochotę na trochę foto to wpiszcie sobie 'martwa cisza' w szukajce albo
Kliknij tu