poligon6 napisał/a:
Znam taka działeczkę gdzie od lat rośnie dzika marycha. Fakt trzeba wypalic tego tony i smakuje jakbys suche liscie palił 9pewnie efekt suszenia), ale swoja moc ma i bez tej całej pierdolonej chemi działa zupełnie inaczej niz to gówno sprzedawane na miescie.
Chłopie palisz pewnie tonę męskiej odmiany, która nie klepie i pewnie jedna roślinka na 100 to żeńska i ona cię ukurwia. Co do chemii poznałem ostatnio jeden ze sposobów. Goście przyspieszali wzrost roślin azotem, temat rośnie dużo szybciej i dojrzewa, ale po tygodniu od wysuszenia prawie w ogolę nie klepie.