Dobry cios, nos to czuły punkt pchlarza.
Zawsze robia taka głupia mine jak się je pierdolnie w kinola. Polecam wysmarowanie nosa pieprzem zagniecionym ze smalcem. Smalec długo pozostaje na nosie a pieprz cały czas drażni zmysł węchu. Podobny efekt uzyskamy pryskajac psu dezodorantem w nos, ale na krótszą mete. Fajnie wtedy toczy pianę z pyska, prawdziwa psia Niagara .
P.S. Zapomniałem o najfajniejszym. Można wysmarować nos super glu. Szybko schnie i robi cienka skorupę. Pozbawiony podstawowego zmysłu fajnie się miota. Nie dziękujecie i pamietajcie nie róbcie tego w domu. Czesto sra jak zaklei mu się nos.